Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwór w Sulisławicach, czyli od Węgierskich do Łączyńskich. ZDJĘCIA

Elżbieta Bielewicz
Dworek w Sulisławicach
Dworek w Sulisławicach Elżbieta Bielewicz
Połatany dach, który chroni zabytkowe wnętrza przed deszczem, pozabijane okna, resztki tynku obnażające fragmenty dwustuletnich cegieł - tak dziś wygląda dwór w kaliskich Sulisławicach.

I choć bliżej mu do ruiny, niż do szlacheckiej posiadłości jest w nim coś ,,ciepłego”, bliskiego. Coś, co każe wyobrazić sobie jak piękne to musiało być niegdyś miejsce. Było, ale i będzie!

- W czerwcu tego roku, pod bacznym okiem pani konserwator, udało się zakończyć wszystkie prace prawno-projektowe związane z remontem dworu - mówi Bogumił Łączyński, obecny właściciel obiektu i przylegającej do niego części parku. - Mamy już wszystkie pozwolenia!

W 2006 roku zabezpieczono dwór przed niszczycielską siłą natury. Od tego czasu budynek wysechł i obecnie nie ma już zagrożenia, że pewnego dnia zamieni się jedynie w stertę gruzu. Starając się o wszelkie pozwolenia na remont ratowano także rozległy, około 6 -hektarowy park, otaczający dwór.

- Powstał dokładny plan rewitalizacji parku - dodaje pan Łączyński. - Każde drzewo i krzak ma ściśle określone miejsce. Są nowe nasadzenia. Zadbaliśmy też o stary drzewostan, a rosną tu np. ponad dwustuletnie platany! Mamy też niezwykły okaz przyrody - platan i lipę splecione konarami. Oczyściliśmy także dwa stawy, z których wywieźliśmy, aż 1,5 tysiąca ton ziemi! Prace są już na ukończeniu!

Podziwiając rozłożone na trawnikach platany, lipy i połyskujące w słońcu stawy przechodzimy do budynku. Nietrudno sobie wyobrazić, jak niegdyś parkową aleją, podjeżdżały pod główne wejście powozy okolicznej szlachty... Teraz można zajrzeć jedynie do rozległych piwnic o kolebkowych sklepieniach. Pan Bogumił pokazuje małe pomieszczenie, które kiedyś służyło za tzw. ,,skarbczyk”, w którym pewnie przechowywano wino. Na razie to tylko mury może za kilka lat znów stanie tu dwór?

- Pasjonuję się historią i to miejsce darzę sentymentem - opowiada pan Bogumił. - Jeśli chodzi o architekturę jest to typowy dwór szlachecki. W Kaliszu są takie dwa. Właśnie ten w Sulisławicach i na Majkowie, gdzie swą siedzibę ma konserwator zabytków. Wiele z takich dworów zginęło bezpowrotnie. Zamieniane na szkoły, czy PGR-y popadały często w ruinę, jak np. dworek w Szczypiornie, po którym już nie ma śladu.

Na szczęście Sulisławice nie były parcelowane. Niestety, w okresie PRL dworek ulegał powolnej dewastacji. We wnętrzu postawiono ściany działowe, a w części założenia utworzono żwirownię, pętlę autobusową i przystanek KLA.

Ilu było właścicieli dworu? Trudno powiedzieć. Pan Łączyński doliczył się ich około trzydziestu. Wiadomo, że założenie Sulisławic datuje się na 1402 rok. Właścicielami wsi byli m.in. Oszczeklińscy, Gajewscy, Węgierscy, czy Biernaccy herbu Poraj. Dwór wznieśli w II połowie XVIII wieku Węgierscy, a przebudowali go w XIX i XX wieku Biernaccy. Budynek jest murowany, podpiwniczony, parterowy z mieszkalnym poddaszem nakrytym wysokim, mansardowym dachem. Główne wejście do dworu usytuowano od północy, a boczne od wschodu. Do dziś zachowały się nawet oryginalne, XIX- wieczne drzwi wejściowe.

- Wśród byłych właścicieli dworu najbardziej znaną postacią jest Alojzy Prosper Biernacki herbu Poraj, który wrócił do kraju w 1801, by objąć rodzinny majątek w Sulisławicach - mówi Łączyński.

Ów Biernacki był prawdopodobnie pierwszym Polakiem, który zdobył uniwersyteckie wykształcenie rolnicze. Wiedzę uzupełniał we Francji, Anglii i Niemczech. Zreformował swój majątek. Jako pierwszy w Polsce zaczął stosować płodozmian. Projektował budynki gospodarcze i ulepszał narzędzia rolnicze. Działał w polityce. W 1830 r. wszedł do sejmu jako poseł wieluński. Był też posłem sejmu rewolucyjnego w 1831 r. i ministrem skarbu. Przedstawił sejmowi projekt rządowy przeniesienia chłopów na czynsze z prawem wieczystej dzierżawy i odkupu gruntów. Realizacja tego projektu miała być rozłożona na 10 lat. Po upadku powstania udał się do Paryża gdzie działał w Towarzystwie Wychowania Narodowego, które w 1843 r. przeobraziło się w Szkołę Polską w Batignolles. Zmarł 1854r. (prawdopodobnie na cholerę). Pochowany został na cmentarzu Montmartre w Paryżu.

Z dworem w Sulisławicach i Biernackimi wiąże się jeszcze jedna historia. Wszystko wskazuje na to, że gościł tu (wprawdzie tylko kilka godzin, ale jednak) Fryderyk Chopin.

- Jak utrzymuje pan Henryk Nowaczyk, autor publikacji o Chopinie, kompozytor odwiedził Sulisławice w listopadzie 1829 r. - dodaje Łączyński. - Miał go tu przywieźć Stefan Wiesiołowski ze Strzyżewa (jego żona, Anna, była chrzestną Fryderyka przyp. red.).

Majątek Wiesiołowskich sąsiadował z dobrami księcia Antoniego Radziwiłła. Położony był niedaleko Ostrowa Wielkopolskiego, w parafii Kotłów. Jak twierdzą biografowie Chopina, kompozytor przyjechał do chrzestnej i jej męża 22 października 1829 roku. Zatrzymał się w ich dworku. Kilka dni później pojechali razem do Antonina. Wracając z gościny u księcia Radziwiłła Fryderyk ponownie odwiedził Wiesiołowskich. I wtedy to miał zawitać także do Sulisławic. Jest to prawdopodobne, bo jak wynika z listu kompozytora, z 14 listopada 1829 roku, pisanego z Warszawy do Tytusa Woyciechowskiego, znał Biernackiego i jego córkę:
,,Wracając byłem w Kaliszu na jednym wieczorze, gdzie była Pani Łączyńska i Panna Biernacka. Wyciągnęła mię do tańca, musiałem mazura tańczyć (...). Cały wieczór z nią rozmawiałem (...) Poznałem jej ojca, blisko Antonina ma swoje Sulisławice”.

Dziś nowy właściciel pisze własną historię dworku.

- Remont budynku potrwa pewnie wiele lat - mówi Bogdan Łączyński. - Ale cóż to znaczy wobec historii... Najważniejsze, że ten zabytek uda się uratować dla przyszłych pokoleń. Może po zakończeniu prac zaproszę tu potomków poprzednich właścicieli...

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski