Dworce PKP bez informacji kolejowej

Czytaj także:
PKP: Bilety wydają z błędną godziną odjazdu!
Kolej: Dlaczego odwołują pociągi? Bo ciągle się psują!

Jeden z naszych ostrowskich czytelników, planując podróż do Trójmiasta, próbował w niedzielny wieczór dowiedzieć się o przesiadki. Udał się na wyremontowany właśnie dworzec i w pięknie odnowionym, przestronnym holu próbował znaleźć punkt informacji. Wcześniej dwa takie okienka istniały tam "od zawsze".

- Ku mojemu zdziwieniu oba zostały zlikwidowane. Myślałem, że ma to związek z remontem i to tylko jakieś czasowe utrudnienia. Od pracowników obsługi dworca dowiedziałem się jednak, że tak już będzie na stałe - mówi Janusz Kasprzak.

Ostrowianin został skierowany po interesujące go informacje do kasy biletowej. Sęk w tym, że stała do niej kilkunastoosobowa kolejka. Osoby te nie miały wcale zamiaru nikogo wpuszczać poza kolejnością. Nasz czytelnik, chcąc nie chcąc, musiał swoje odstać. - To chyba jakiś absurd, aby informacji udzielały kasjerki, które mają przecież na głowie bilety, pieniądze i spieszących się pasażerów. Kiedyś dużo łatwiej było zaplanować jakąkolwiek podróż. Teraz w Ostrowie kas jest mniej niż przed remontem, a jeszcze dołożono im dodatkowe obowiązki. Sam rozkład jazdy wiszący na ścianie to stanowczo mało - irytuje się nasz czytelnik.

Administracja ostrowskiego dworca kolejowego potwierdza spostrzeżenia pasażera.

- To nie tylko problem naszego miasta. Tak jest praktyczne w całej Wielkopolsce - mówi szef dworca Marian Łakomy, który jednak po bliższe informacje odsyła nas do stolicy województwa.

Rzecznik Wielkopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Tomasz Andrzejewski potwierdza, że ograniczono liczbę czynnych okienek kasowych w Ostrowie, a funkcje informacyjne i biletowe są wymienne, co oznacza, że zajmują się tym te same osoby. Na nasze pytanie czy tak jest wszędzie nie potrafił odpowiedzieć, ale po sprawdzeniu przyznaje, że na podobnych zasadach funkcjonują rzeczywiście już wszystkie wielkopolskie dworce. A dokładnie mówiąc, prawie wszystkie, za wyjątkiem jednego.
- Wydzielone okienko z informacją funkcjonuje obecnie tylko na stacji Poznań Główny. W innych miastach, z przyczyn ekonomicznych i w trosce o właściwe wydawanie publicznego grosza, postanowiliśmy takie okienka zlikwidować. Zapotrzebowanie na ich funkcjonowanie było zbyt małe, aby je utrzymywać. To prawda, że trzeba stać w kolejkach do kas biletowych, ale sądzę, że na dworcu w Ostrowie akurat problemy te nie są aż tak poważne - dodaje Andrzejewski.

Podróżnym nie pozostaje więc nic innego jak rzeczywiście szukać informacji na temat pociągów w kasach biletowych. Innym rozwiązaniem jest internet, ale to sposób dla ludzi raczej młodszych wiekiem, bo osoby starsze zapewne sobie z tym nie poradzą. Można ewentualnie korzystać z ogólnopolskiej telefonicznej informacji kolejowej, jednak połączenia są tam płatne i dość drogie.

Kolejowej codzienności najbardziej więc doświadczą osoby niekorzystające na co dzień z usług PKP. Większość z nich nawet jeszcze nie wie o oszczędnościowych krokach podjętych na naszych dworcach. O ile w mniejszych miastach można to zrozumieć, o tyle w Ostrowie Wielkopolskim musi dziwić. Wszak to jeden z największych węzłów w całej Wielkopolsce, położony na skrzyżowaniu ważnych szlaków prowadzących znad morza przez Poznań na Górny Śląsk oraz z Warszawy do Wrocławia i Zielonej Góry. Przesiadają się tu ludzie z wielu zakątków kraju. Za kilka lat ma tędy przebiegać Kolej Dużych Prędkości, a jeden z jej przystanków, co już wiadomo, zostanie usytuowany w pobliżu Ostrowa.

Dodajmy, że miejscowy dworzec od roku przechodzi kapitalną modernizację. Nowe rozwiązania budzą podziw pasażerów. Szkoda tylko, że w robiącym duże wrażenie, przestronnym i przeszklonym holu już nie znajdziemy żadnego okienka z literą "i".