Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dworce PKP i PKS w Poznaniu tylko przytulone do galerii... [ZDJĘCIA]

Robert Domżał
Dworzec PKS w Poznaniu
Dworzec PKS w Poznaniu Marek Zakrzewski
- To niestety, nie są dworce - mówi o Zintegrowanym Centrum Komunikacyjnym w Poznaniu Marek Szczęsny, prezydent Wielkopolskiej Izby Budownictwa. Węgierska spółka Trigranit jest oburzona sposobem w jaki została skrytykowana.

W piątek przedstawiciele ponad dziesięciotysięcznej rzeszy wielkopolskich inżynierów wytknęli wady Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego.

Zdaniem budowlańców nowy dworzec kolejowy jest niefunkcjonalny. Jest na nim za mało kas, a odległości między przystankiem PST, dworcem kolejowym i terminalem autobusowym są za duże. ZCK jest źle oznakowane. W swoim oświadczeniu raptem jedno zdanie poświęcili jakości wykonania peronów.

- Liczyliśmy na ciekawą rewitalizację obiektów starego dworca kolejowego, w efekcie której mieszkańcy Poznania, pasażerowie obu środków komunikacji będą w centrum uwagi. Bo to dla nich miał powstać nowy obiekt. Miał powstać. Zmarnowana szansa rozwoju Poznania dała mieszkańcom Poznania kolejną wielką galerię handlową z przytulonymi do niej obiektami PKS i PKP - mówi przewodniczący Wielkopolskiej Rady Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.

Inwestor, czyli węgierska spółka Trigranit jest oburzona sposobem krytyki ze strony wielkopolskich inżynierów.

- W czasie budowy obiektu nikt się z nami nie kontaktował. Dworzec budowany był pod nadzorem odpowiednich instytucji - mówi Przemysław Terlecki, rzecznik spółki Trigranit. Autorzy oświadczenia nie zaprosili też na dzisiejsze spotkanie w inwestora.

- Zwracamy uwagę na fakt, iż przy budowie Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego inwestor zatrudniał głównie renomowane firmy projektowe oraz budowlane z Poznania i Wielkopolski, dając zatrudnienie ponad 6 tysiącom osób. Wykonanie projektu powierzono doświadczonej, poznańskiej pracowni architektonicznej. Cała inwestycja była pod stałym nadzorem budowlanym i uzgadniana ze służbami Wojewody Wielkopolskiego i Urzędu Miasta Poznania - twierdzi Przemysław Terlecki, rzecznik spółki Trigranit.

Jego zdaniem ostatnim, planowanym na przyszły rok etapem inwestycji jest budowa kładki, która zgodnie z projektem połączy Dworzec Zachodni ze wschodnią stroną stacji Poznań Główny. Dopiero wówczas będzie można obiektywnie ocenić poziom i jakość skomunikowania.

Jednak według Jerzego Witczaka wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego kładka w żaden sposób nie poprawi sytuacji podróżnych, ponieważ nie zmniejszy odległości między ul.Głogowską a nowym dworcem. Czy jednak osobie, która zatwierdzała projekt budynku przed rozpoczęciem budowy przystoi tak mówić?

- Jako inspektor nadzoru budowlanego nie mam prawa ingerencji w przedstawiany projekt - tłumaczy Jerzy Witczak.

Zdaniem wielkopolskich inżynierów jest jednak jeszcze możliwość poprawienia tej sytuacji. Wystarczyłoby ich zdaniem zachować choćby część funkcji dworcowego holu w budynku, jaki ma stanąć na miejscu starego Dworca Głównego PKP. By do tego doprowadzić wystarczy nie zatwierdzić projektu budynku jaki ma zastąpić stary Dworzec Główny, jeśli nie będzie w nim funkcji dworcowego holu.

Ale jeśli tak ma być, to po co w ogóle stawiano nowy dworzec? Czyż nie rozsądniej było zburzyć Dworzec Główny i na jego miejscu postawić budynek łączący funkcje dworca, centrum konferencyjnego i biurowego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski