W piątek przedstawiciele ponad dziesięciotysięcznej rzeszy wielkopolskich inżynierów wytknęli wady Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego.
Zdaniem budowlańców nowy dworzec kolejowy jest niefunkcjonalny. Jest na nim za mało kas, a odległości między przystankiem PST, dworcem kolejowym i terminalem autobusowym są za duże. ZCK jest źle oznakowane. W swoim oświadczeniu raptem jedno zdanie poświęcili jakości wykonania peronów.
- Liczyliśmy na ciekawą rewitalizację obiektów starego dworca kolejowego, w efekcie której mieszkańcy Poznania, pasażerowie obu środków komunikacji będą w centrum uwagi. Bo to dla nich miał powstać nowy obiekt. Miał powstać. Zmarnowana szansa rozwoju Poznania dała mieszkańcom Poznania kolejną wielką galerię handlową z przytulonymi do niej obiektami PKS i PKP - mówi przewodniczący Wielkopolskiej Rady Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.
Inwestor, czyli węgierska spółka Trigranit jest oburzona sposobem krytyki ze strony wielkopolskich inżynierów.
- W czasie budowy obiektu nikt się z nami nie kontaktował. Dworzec budowany był pod nadzorem odpowiednich instytucji - mówi Przemysław Terlecki, rzecznik spółki Trigranit. Autorzy oświadczenia nie zaprosili też na dzisiejsze spotkanie w inwestora.
- Zwracamy uwagę na fakt, iż przy budowie Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego inwestor zatrudniał głównie renomowane firmy projektowe oraz budowlane z Poznania i Wielkopolski, dając zatrudnienie ponad 6 tysiącom osób. Wykonanie projektu powierzono doświadczonej, poznańskiej pracowni architektonicznej. Cała inwestycja była pod stałym nadzorem budowlanym i uzgadniana ze służbami Wojewody Wielkopolskiego i Urzędu Miasta Poznania - twierdzi Przemysław Terlecki, rzecznik spółki Trigranit.
Jego zdaniem ostatnim, planowanym na przyszły rok etapem inwestycji jest budowa kładki, która zgodnie z projektem połączy Dworzec Zachodni ze wschodnią stroną stacji Poznań Główny. Dopiero wówczas będzie można obiektywnie ocenić poziom i jakość skomunikowania.
Jednak według Jerzego Witczaka wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego kładka w żaden sposób nie poprawi sytuacji podróżnych, ponieważ nie zmniejszy odległości między ul.Głogowską a nowym dworcem. Czy jednak osobie, która zatwierdzała projekt budynku przed rozpoczęciem budowy przystoi tak mówić?
- Jako inspektor nadzoru budowlanego nie mam prawa ingerencji w przedstawiany projekt - tłumaczy Jerzy Witczak.
Zdaniem wielkopolskich inżynierów jest jednak jeszcze możliwość poprawienia tej sytuacji. Wystarczyłoby ich zdaniem zachować choćby część funkcji dworcowego holu w budynku, jaki ma stanąć na miejscu starego Dworca Głównego PKP. By do tego doprowadzić wystarczy nie zatwierdzić projektu budynku jaki ma zastąpić stary Dworzec Główny, jeśli nie będzie w nim funkcji dworcowego holu.
Ale jeśli tak ma być, to po co w ogóle stawiano nowy dworzec? Czyż nie rozsądniej było zburzyć Dworzec Główny i na jego miejscu postawić budynek łączący funkcje dworca, centrum konferencyjnego i biurowego?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?