Do tragedii doszło w sobotę. Dwuletni Szymon wdrapał się na parapet i wypadł z okna prosto na chodnik. Trafił do Szpitala Dziecięcego im. Krysiewicza w Poznaniu, gdzie przeszedł operację ortopedyczną. Lekarze poskładali liczne złamania kończyn.
Do dzisiaj chłopiec przebywał w śpiączce farmakologicznej. W tym czasie jego stan zaczął się nieznacznie poprawiać. Okazało się, że obrażenia narządów wewnętrznych nie są tak rozległe, jak na początku sądzono. Podjęto więc próbę wybudzenia chłopca.
- Odłączyliśmy leki, które utrzymywały pacjenta w śpiączce farmakologicznej, jednak chłopiec nie odzyskał przytomności - tłumaczy Anna Olejniczak, anestezjolog z Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej w Szpitalu Krysiewicza. - Cały czas przebywa w śpiączce.
Nie wiadomo, jak długo potrwa taki stan. Wynika on z uszkodzenia centralnego układu nerwowego.
- W skrajnym przypadku chłopiec może przebywać w śpiączce do końca życia, jednak w takich sytuacjach trudno cokolwiek wyrokować - mówi doktor Olejniczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?