Dyrygentka, która rozmiłowała w muzyce innych

- Praca artysty wymaga wysiłku intelektualnego i fizycznego, by osiągnąć wynik emocjonalny. Jeśli wraz z moimi młodymi wykonawcami widzimy wzruszenie czy poruszenie słuchaczy, to efekt, w moim poczuciu, został osiągnięty. Mimo 25 lat działań artystycznych z młodzieżą jestem cały czas w drodze. Ale coraz częściej jest to szusowanie po dobrze przygotowanej trasie, a nie brodzenie po grząskim terenie - mówi Dorota Wojnowska, która w tym roku świętuje srebrny jubileusz pracy artystycznej. Wszystko zaczęło się od powołania do życia chóru Canticum Novum (1990 Marcinek Singers) w I Liceum Ogólnokształcącym im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu.

Dyrygentka wróciła właśnie z Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Religijnej im. ks. S. Ormińskiego w Rumi, na którym wraz z zespołem wokalnym Akrywima Poznańskiej Szkoły Chóralnej Jerzego Kurczewskiego zdobyła Grand Prix oraz Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

D. Wojnowska do Poznania przyjechała 35 lat temu, by studiować na Akademii Muzycznej (u prof. St. Kulczyńskiego). Wraz z przyszłym mężem Piotrem Lewandowskim (dziś kierownikiem artystycznym zespołu wokalnego Affabre Chamber Singers) rozmiłowała się, a potem i dzieci Olę i Marka w muzyce, zwłaszcza kameralistyce.

- Nie mamy muzycznych korzeni, nasze nowe muzyczne drzewo rozwija się i kwitnie dorodnie - mówi.

Aleksandra, absolwentka poznańskiej Akademii Muzycznej, sopran, specjalizuje się w muzyce dawnej. Śpiewa w jednym z najbardziej uznanych na świecie zespołów Collegium Vocale Gent, kierowanym przez Philippe Herreweghe. Współpracuje też z mężem Stephanem MacLeod w prowadzonym przez niego zespole Gli Angeli w Genewie.

Marek (absolwent reżyserii dźwięku) śpiewa w zespole wokalnym Audiofeels (szerszej publiczności zespół dał się poznać jako finalista programu „Mam talent”), a także w zespole muzyki dawnej Lumen Vocale. Aranżuje utwory, nagrywa zespoły, chóry i wydaje nagrania. - Muzyka zawsze była obecna w naszym domu. Słuchaliśmy Rachmaninowa i Czajkowskiego, Phila Collinsa i Genesis, Bacha i Tallisa. Precyzji i pokory wobec sztuki muzycznej uczyliśmy się od kameralistów: The King’s Singers, The Tallis Scholars czy The Hilliard Ensemble - opowiada Dorota Wojnowska.

Przez niemal ćwierć wieku była związana z I LO, w którym rozpoczynała muzykowanie z młodzieżą. - Marek Rybarczyk, ówczesny dyrektor „Marcinka”, nakłonił mnie do założenia chóru. Kolejne dyrekcje, panie Emilia Jackowska i Alina Chojnacka, pozwalały mi rozwijać skrzydła, okazywały duże poparcie i zaufanie dla działań artystycznych. Tak jest i dziś, w Poznańskiej Szkole Chóralnej kierowanej przez Krzysztofa Wójcika. Tu muzyczne projekty powstają z rozmachem, często brakuje czasu na „przeponowy” oddech - mówi.

Dyrygentka wraz ze swoimi zespołami zdobyła wiele międzynarodowych nagród, m.in. Złoty Dyplom „OTTIMO”, nagroda dla najlepszego dyrygenta, nagroda specjalna za najlepsze wykonanie utworu obowiązkowego na XXVI Międzynarodowym Konkursie Chóralnym w Weronie, Złoty Anioł - nagroda główna na IV Krakowskim Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Adwentowej i Bożonarodzeniowej oraz Złoty Dyplom i nagroda specjalna za najlepsze wykonanie utworu muzyki dawnej na II Ogólnopolskim Konkursie Chórów Szkół Muzycznych „Warszawska Wiosna Chóralna”.

Ma także wiele indywidualnych wyróżnień. Jest wśród nich Brązowy Krzyż Zasługi oraz medal Komisji Edukacji Narodowej. Jest także doktorem sztuk muzycznych oraz specjalistą z zakresu logopedii: - Praca z dziećmi i młodzieżą daje mi wiele radości. Z zajęć co dzień wychodzę wyczerpana, ale zwykle z nadzieją na progresję. Zmęczenie szybko mija, zapał nie. Zachwycam się przeobrażaniem i szczerością młodych. Uczę się ich wrażliwości. Kiedyś ja - młoda, gniewna, podczas koncertu reagowałam miną na fałszywe brzmienie. Dziś wiem, że spokój emocjonalny to podstawa dobrego koncertu. A ą

Jubileuszowe spotkanie chóralne odbędzie się 9.01. 2016 o godz. 17.00w I Liceum Ogólnokształcącym im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu.