Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziekan kaliskiego wydziału UAM jest szykanowany?

Daria Kubiak
Andrzej Kurzyński
Komisja dyscyplinarna w UAM po raz drugi uznała dziekana kaliskiego Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego UAM winnym popełnienia zarzucanych mu przewinień. Profesor ukarany naganą i zakazem sprawowania funkcji ma poczucie, że w uczelni jest poddawany mobbingowi.

- Walczę z kilkoma osobami zarówno w kaliskim, jak i poznańskim środowisku uczelnianym. Jestem poddawany mobbingowi - podkreśla prof. UAM dr hab. Mirosław Śmiałek, dziekan kaliskiego Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu.

Te gorzkie słowa są z pewnością podyktowane tym, że ponownie zakazano mu sprawowania kierowniczej funkcji na uczelni. Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli Akademickich w UAM po raz drugi udzieliła dziekanowi nagany. Utracił też prawo do pełnienia funkcji kierowniczych na uczelniach przez 5 lat. Orzeczenie nie jest prawomocne.

Kłopoty prof. Śmiałka zaczęły się w czerwcu ubr. Trwająca na WP-A kontrola prawidłowości rozliczeń finansowych za zajęcia prowadzone przez wykładowców wykazała, że dziekan źle rozliczał się z godzin ponadwymiarowych, czyli dopuścił się „czynu zabronionego natury finansowej.” Innymi słowy wyłudził nienależne wynagrodzenie. 17 czerwca ubr. rzecznik dyscyplinarny przedstawił mu zarzuty, a rektor UAM prof. dr hab. Bronisław Marciniak zawiesił prof. Śmiałka w pełnieniu funkcji i prowadzeniu zajęć. Władze uniwersytetu złożyły także w prokuraturze doniesienie na dziekana WP-A. Trwające kilka miesięcy śledztwo, prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Poznań Stare Miasto, zostało umorzone 26 listopada ubr. Prokuratura nie dopatrzyła się bowiem w działaniu profesora Śmiałka świadomego oszustwa. On sam dowodził, że rozliczał się w taki sam sposób, w jaki robili to inni pracownicy uczelni.

Rektor UAM skierował do sądu zażalenie na decyzję prokuratury oraz przedłużył zawieszenie dziekana w pełnieniu funkcji. 3 marca br. Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto podtrzymał decyzję prokuratury o umorzeniu dochodzenia w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez prof. Mirosława Śmiałka. Wówczas rektor UAM oświadczył w liście do rady wydziału i społeczności WP-A UAM, że zawieszenie prof. Śmiałka utraciło moc i przywrócił go na zajmowane stanowisko. Na tym jednak kłopoty profesora się nie skończyły. Jego sprawą zajmowała się bowiem uczelniana komisja dyscyplinarna. 2 stycznia br. wydała orzeczenie niekorzystne dla dziekana. Po raz pierwszy orzekła wobec prof., Mirosława Śmiałka karę nagany i zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w uczelniach przez 5 lat. Zawieszony dziekan odwołał się od tego orzeczenia do Komisji Dyscyplinarnej ds. Nauczycieli Akademickich przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Warszawie. Ta 21 kwietnia br. uchyliła ze względów proceduralnych i przekazała sprawę do ponownego rozpoznania przez komisję dyscyplinarną w UAM.

Po ponownym zbadaniu sprawy, komisja dyscyplinarna w UAM wydała po raz kolejny werdykt niekorzystny dla dziekana kaliskiego wydziału.

- Prokuratura uznała, że nie ma powodów do stawiania zarzutów z kodeksu karnego, jednak nie jest to równoznaczne ze zwolnieniem z odpowiedzialności dyscyplinarnej pana dziekana. Komisja dyscyplinarna uznała prof. Mirosława Śmiałka za winnego popełnienia przewinień dyscyplinarnych i w związku z tym udzieliła profesorowi nagany z pozbawieniem prawa do pełnienia funkcji kierowniczych w uczelniach na okres do pięciu lat - wyjaśnia dr Dominika Narożna, rzecznik prasowy UAM w Poznaniu.

Prof. Śmiałek, odnosząc się do swoich kłopotów, sugeruje, że chyba komuś przeszkadza w uczelni kaliskiej. Nie zamierza jednak ugiąć się pod presją. Rzeczniczka UAM zaprzecza, aby taki ogląd sprawy miał jakiekolwiek uzasadnienie.

Dziekan WP-A UAM czeka na rozpatrzenie odwołania, które złożył na początku września br. do Komisji Dyscyplinarnej ds. Nauczycieli Akademickich przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Warszawie.

- Dopóki ta komisja nie podejmie decyzji w mojej sprawie, nie chcę tego komentować. Mogę jedynie powiedzieć, że ubolewam nad tym, że uniemożliwiono mi wgląd w dokumentację będącą w posiadaniu komisji dyscyplinarnej w UAM, choć o to wnioskowałem - mówi prof. Mirosław Śmiałek.

Dziekan WP-A UAM nie wyklucza, że w razie podtrzymania orzeczenia komisji uczelnianej odwoła się do Sądu Apelacyjnego.

- Będę walczył do końca zwracając się do instancji w naszym kraju i poza nim - zapewnia prof. Śmiałek.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski