- W obecnych czasach zwykła rozmowa jest bardzo ważna. Na co dzień brakuje nam czasu na spędzanie chwil z najbliższymi, a w szczególności z seniorami rodu - twierdzi Magdalena Cieślińska, psycholog.
Takie odwiedziny i wspólne rozmowy nie muszą być nudne. Mogą przynieść wiele dobrego zarówno osobom starszym, jak też i najmłodszym członkom rodziny.
12-letni Łukasz lubi oglądać stare fotografie i słuchać opowieści. Rozmowy z dziadkiem o czasach wojennych są dla niego bardzo ciekawe i ważne.
- To też pobudza umysł osób starszych do intensywnej pracy - wyjaśnia M. Cieślińska, psycholog i dodaje, że to właśnie jeden z najpopularniejszych sposobów terapii prowadzonych w Europie Zachodniej. - Dzięki takim rozmowom mogą się oni czuć nadal potrzebni i co bardzo ważne muszą popracować umysłowo. Fachowo nazywa się to metodą reminiscencji - dodaje M. Cieślińska.
To także doskonała okazja do poznania historii rodziny, o której zabiegani rodzice nie potrafią tak dokładnie i ciekawie opowiedzieć swoim dzieciom.
Łukasza najbardziej zafascynowały opowieści prababci o czasach, gdy przed II wojną światową żyła na wsi, o losach jej męża podczas okupacji. Mógł ich słuchać godzinami. Być może to miało wpływ na to, że pradziadkowie, mając ponad 80 lat, cały czas zachowywali dobrą sprawność intelektualną. Teraz wraz z bratem słucha opowieści dziadków o czasach PRL-u.
- Ich młodość i dzieciństwo wyglądały zupełnie inaczej niż teraz - ocenia Łukasz. - Na początku nie mogłem uwierzyć, że, aby coś kupić w sklepie, trzeba było stać w kolejce, albo że był tylko jeden kanał w telewizji, a w soboty chodziło się do szkoły - wyjaśnia zaskoczony nastolatek.
Jego dziadek Krzysztof Grabski też jest zdziwiony wyobrażeniem wnuka o Polsce ludowej.
- Chłopak myślał, że wszędzie byli Rosjanie, że za każdym rogiem czaił się żołnierz Armii Czerwonej - śmieje się dziadek Łukasza.
Obaj stwierdzają, że wspólne spędzanie czasu, a także snucie wspomnień i opowieści bardzo zacieśnia ich więź. Jest o wiele lepsze niż wspólne oglądanie telewizji.
- Cieszę się, że jest ktoś, kto chce mnie słuchać i robi to z tak dużym zaangażowaniem - mówi dziadek Łukasza.
- Tak było przecież i przed wiekami, kiedy seniorzy rodu opowiadali młodzieży i dzieciom o swoich losach. W ten sposób kształtowali ich postawy na przyszłość, lecz jednocześnie pogłębiali postrzeganie rodziny jako zintegrowanej wspólnoty. Dziś tego brakuje, warto więc wrócić do tego - wyjaśnia Magdalena Cieślińska. I dodaje, że ważny jest również efekt działania terapeutycznego na umysł seniora.
- Dzięki rozmowom i wspomnieniom seniorzy uśmiechają się i przestają myśleć o różnych dolegliwościach - podsumowuje psycholog.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?