Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Dziadka: Jestem zakochanym dziadkiem - mówi lider Lombardu

Agnieszka Świderska
Grzegorz Stróżniak i "mały, wspaniały człowiek", czyli jego wnuczek Franek. Zostali kumplami od pierwszego wejrzenia
Grzegorz Stróżniak i "mały, wspaniały człowiek", czyli jego wnuczek Franek. Zostali kumplami od pierwszego wejrzenia Archiwum rodzinne
O swoich dziadkach i o sobie jako dziadku opowiada Grzegorz Stróżniak, lider zespołu Lombard.

Życie moich dziadków nie było łatwe. Dwie rodziny, dwie różne historie przeplatane wojną. Rodziców mojego taty, Stanisławę i Konstantego, pamiętam jak przez mgłę. Zmarli kiedy byłem dzieckiem.

Ojciec mamy, Jan Lewandowski, zmarł w 1942 roku, w dwa tygodnie po powrocie z robót przymusowych. Dlatego pamiętam przede wszystkim babcię Konstancję, która zmarła, gdy miałem 27 lat. Do dziś widzę piękną kobietę jak gotuje, robi masło, doi krowy, sadzi kwiaty i pieli grządki podśpiewując sobie pod nosem. To na wakacjach u niej pokochałem wieś, przyrodę i zwierzęta. To dlatego razem z Martą jesteśmy teraz szczęśliwi mieszkając w lesie.

Od kilku lat sam jestem dziadkiem. Nie byłem na to przygotowany. Dzięki miłości mojej córki Rozalii i zięcia Wacka w naszym życiu pojawił się wspaniały mały człowiek - Franek.

Myślałem, że mój starszy syn Kuba prędzej zostanie ojcem, ale stało się inaczej. Jak na niespełna trzy latka Franek jest bardzo mądry, wesoły, gadatliwy, sprawny… Mogę długo wymieniać jak pewnie każdy zakochany dziadek. Po prostu to niesamowity dzieciak!

Bardzo lubię, kiedy odwiedza nas w lesie. W naszym małym raju mamy swoje ulubione zajęcia. Chodzimy na długie spacery, rozmawiamy, słuchamy muzyki, oglądamy bajki, bawimy się, gotujemy. Zależy mi na tym, aby miał szczęśliwe dzieciństwo i wspaniałe wspomnienia. Franek należy do tych szczęśliwców, którzy posiadają jeszcze całkiem pokaźne grono pradziadków i prababcie. Do rozpieszczania jest nas cała gromada!

Teraz rozumiem tych, którzy mówią, że lepiej być dziadkiem niż ojcem. Rodzice muszą wychowywać dzieci, dziadkowie mogą pozwalać im na wszystko. Oczywiście jak rodzice nie widzą.

Opowieść Grzegorza Stróżniaka spisała Agnieszka Świderska

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski