18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzika agencja towarzyska przeszkadza mieszkańcom Poznania

Paulina Jęczmionka, Mateusz Pilarczyk
Według mieszkańców ruch na klatce w budynkach przy ul. Bukowskiej zwiększa się wieczorem.
Według mieszkańców ruch na klatce w budynkach przy ul. Bukowskiej zwiększa się wieczorem. Grzegorz Dembiński
Godzina przyjemności za 130 zł, w tym m.in. miłość francuska, hiszpańska i dowolne igraszki - taką ofertę można usłyszeć dzwoniąc pod numer "dzikiej" agencji towarzyskiej w Poznaniu. O jej istnieniu w budynkach przy ul. Bukowskiej zaalarmowali nas zaniepokojeni mieszkańcy. Policja rozkłada bezradnie ręce, bo prostytucja nie jest w Polsce karalna, a np. sutenerstwo trudno udowodnić.

CZYTAJ:
Komentarz dnia

Mieszkańcy dwóch powojskowych, częściowo prywatnych budynków przy ulicy Bukowskiej twierdzą, że od około dwóch miesięcy ruch na ich klatkach schodowych zdecydowanie się zwiększył. Najtłoczniej ma robić się wieczorem, gdy przy wejściach można spotkać mężczyzn, szukających odpowiedniego numeru lokalu na domofonie.

Czytaj także:
Poznań: Policja zatrzymała parę prowadzącą agencję towarzyską
Stręczyciele za kratkami

- Wszystko zaczęło się wtedy, kiedy zaadaptowano strychy na mieszkania i je sprzedano - mówi mieszkaniec jednego z budynków przy ul. Bukowskiej. - Wprowadziły się tam same kobiety. Dużo kobiet. Do budynku zaczęli schodzić się mężczyźni, w nocy hałas nie pozwalał spać.

Z relacji mieszkańców wynika, że lokator jednej z klatek poszedł do pań z poddasza. I twierdzi, że drzwi otworzyła mu półnaga kobieta, a wewnątrz z jej koleżankami była grupa mężczyzn. Mieszkańcy upewnili się co do swoich podejrzeń, kiedy w gazecie w rubryce towarzyskiej znaleźli ogłoszenie z nazwą swojej ulicy. Kiedy zadzwonili, usłyszeli pełną ofertę usług.

My również postanowiliśmy sprawdzić, co zaproponuje nam kobieta z ogłoszenia i pod jaki adres nas zaprowadzi. Dzwoniąc zapytaliśmy o możliwość wynajęcia pokoju na godziny.

- Nie słoneczko, coś nie tak. Owszem pokoje na godziny, ale razem z panią - poprawiła nas słodkim głosem kobieta odbierająca telefon. - Lokal znajduje się przy ulicy Bukowskiej (i tu podała dokładniejszą lokalizację - jeden ze wspomnianych budynków -przyp.red.). Godzinka twojej przyjemności to koszt 130 zł. W tym masz pieszczoty, miłość francuską, hiszpańską, zbliżenia w dowolnych pozycjach - kontynuowała opis oferty.

Kobieta wskazała, że z usług można korzystać do późnych godzin wieczornych, a na miejscu są cztery panie. - Od 22 do 40 lat z biustem od trójeczki do siódemeczki - sprecyzowała.

Kierując się numerem z ogłoszenia na jednym z portali internetowych znaleźliśmy kolejną propozycję. W ogłoszeniu pani o imieniu Magda poszukuje atrakcyjnych dziewczyn do obsługi klientów VIP. Oferuje m.in. profesjonalną sesję zdjęciową, kierowcę, reklamę w prasie i internecie, zapewnia też, że napiwki w całości pójdą do kieszeni pracującej. Zadzwoniliśmy ponownie, tym razem pytając o szczegóły współpracy. Kobieta nie chciała omawiać ich przez telefon, ale wskazała adres, pod który można przyjść. Dokładnie ten sam, pod którym mieszkają osoby informujące nas o agencji.

Mieszkańcy budynków o sprawie poinformowali administrację - Zespół Zarządców Nieruchomości Wojskowej Agencji Mieszkaniowej.

- Rozmawialiśmy z właścicielami mieszkań na poddaszach, ale oni wszystkiemu zaprzeczyli, wskazując np., że mieszkania po prostu wynajmują - mówi pracownik administracji. - Zastanawiamy się nad wprowadzeniem monitoringu, szukamy też innych sposobów rozwiązania problemu. Sytuacja jest trudna, potrzebne są nam dowody.

Zarządcy chcą też zorganizować spotkanie z dzielnicowym, bo liczą, że podpowie im, co mają robić. Policja przyznaje jednak, że takie sprawy nie są proste.

- Prostytucja i samo prowadzenie agencji towarzyskiej nie jest karalne - tłumaczy Andrzej Borowiak, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu. - Zarzuty można postawić m.in. w przypadku czerpania korzyści majątkowych z cudzego nierządu lub nakłaniania do niego. Miewamy takie sprawy, ale w nich potrzebne są dowody, na przykład zeznania kobiet.

Mieszkańcy na pomoc policji jednak już nie liczą. Twierdzą, że sprawę już jej zgłosili. Policja mówi, że zgłoszenia nie było.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski