- Stado dzików wraz z młodymi podeszło pod termy któregoś dnia w połowie sierpnia - relacjonuje dr Jerzy Krężlewski, prezes Zarządu Term Maltańskich. - Łagodnie je przepłoszyliśmy, a one powoli, wcale się nie bojąc, oddaliły się na pobliską łakę. Stwierdziłem jednak, że być może wkrótce wrócą, a z uwagi na to, że towarzyszą im młode, mogą stanowić zagrożenie dla ludzi.
Pracownik term zadzwonił więc do odpowiednich służb, które przyjechały i na terenie obiektu ustawiły klatkę na zwierzaki. W tę właśnie klatkę, dokładnie miesiąc od jej postawienia, złapał się w czwartek rano dzik.
- Około południa dysponenci klatki przyjechali i ją zabrali - mówi dr Jerzy Krężlewski. - Powiedziano nam, że dzik zostanie wypuszczony w bezpiecznym miejscu.
Historia dzika na termach znalazła więc szczęśliwe zakończenie.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?