– Można powiedzieć, że sami zapraszamy je między bloki - mówi Michał Kolasiński z poznańskiego oddziału Polskiego Związku Łowieckiego. – Nie tylko dlatego, że mogą znaleźć jedzenie w śmietnikach, ale zdarzają się osoby, które dokarmiają dziki w Poznaniu - dodaje.
Czytaj także:
Dziki w Poznaniu wyrządzają kolejne szkody. I nie ma za to odszkodowań!
Gdzie można spotkać dziki w Poznaniu? Opanowały już większą część miasta. Są w Antoninku, na Ratajach, Dębinie, niemal całym Piątkowie, Winogradach, przy Rusałce.
– Zwierzęta, które normalnie powinny żyć lasach były już widziane na Ratajczaka, a w ostatnich dniach dziki w Poznaniu przeorały trawniki przy katedrze - dodaje Michał Kolasiński.
Zobacz film: Dziki w Poznaniu. Tym razem w Antoninku
Na cmentarzu na Miłostowie ustawiono nawet znaki, które ostrzegają przed dzikami.
Sprawdź także:
Dziki w Poznaniu: Wataha grasuje na terenie kampusu UAM [ZDJĘCIA]
– Często je tutaj widać, szczególnie wieczorami - mówi Marian Pruchnicki, który przychodzi odwiedzić groby bliskich. Dziki wchodzą do śmietników, ryją ziemię przy nowych grobach. Jacek Hoffa z Universum (spółdzielnia zarządzająca cmentarzem) nie chce jednak powiedzieć ile może żyć dzików w rejonie Miłostowa i czy stwarzają zagrożenie na nekropolii.
– Jednak były już przypadki, że ludzie musieli przed nimi uciekać - wyjaśnia Robert Pękala z Wydziału Zarządzania Kryzysowego. - Odnotowujemy też wypadki i kolizje z udziałem dzików i samochodów - dodaje Robert Pękala.
Sprawdź także:
Dziki w Poznaniu: Wataha grasuje na terenie kampusu UAM [ZDJĘCIA]
Niestety kierowcy mogą mieć później problem z otrzymaniem odszkodowania.
– Przepisy mówią, że kierując trzeba zachować szczególną ostrożność, a niestety w mieście mało kto spodziewa się, że nagle na jezdnię wybiegną dziki - stwierdza Robert Pękala.
Zobacz film: Dziki w Poznaniu. Tym razem w Antoninku
Artur Miller kilka razy w tygodniu biega wokół jeziora Rusałka.
– Już na wiosnę pojawiło się tam małe stadko dzików - wspomina. - Na początku było miło popatrzeć na te zwierzęta. Jednak gdy pojawiły się młode to lochy stały się agresywne - wyjaśnia Artur Miller. Dlatego też musiał zmienić trasę biegową.
Czytaj także:
Dziki w Poznaniu wyrządzają kolejne szkody. I nie ma za to odszkodowań!
- W kilku miejscach w Poznaniu mamy specjalne pułapki na dziki - mówi Robert Pękala. Gdy zwierzę do takiej wejdzie to samoczynnie zamykają się drzwiczki. Jest ona zabierana za Poznań i dzik wypuszczany do lasu. Takie pułapki znajdują się między innymi nad wspomnianą Rusałką oraz na Dębinie. Gdy zwierzę wchodzi na teren osiedla jest często odstraszane bronią hukową lub usypiane i wywożone. - Tak zrobiliśmy w czwartek na os. Łokietka - wyjaśnia Robert Pękala. Niestety zdarzają się, też sytuacje, że dziki w Poznaniu są ranne lub agresywne. Wówczas myśliwi muszą je odstrzelić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Te popularne seriale wracają na ekrany tej jesieni. Sprawdź, co o nich wiesz - QUIZ
- Nowa żona Ronaldo: czwarta i młodsza od niego o 14 lat. Takie było ich wesele [WIDEO]
- Nowy "Znachor" to najlepsza ekranizacja w historii? Tym się różni od starego klasyka
- Trzyosobowa rodzina zginęła w wypadku na A1. Wiadomo, z jaką prędkością pędziło auto