Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eco-vital z Poznania znów ma kłopoty. Teraz w Rzeszowie

Katarzyna Dobroń
Kolejna afera z udziałem poznańskiej firmy specjalizującej się w sprzedaży bezpośredniej „cudownych” garnków miała miejsce w Rzeszowie. Tym razem na jednym z pokazów Eco-Vital Sp. z o.o. sp. k. nie obyło się bez interwencji policji.

O kolejnej aferze z udziałem firmy Eco-Vital Sp. z o.o. sp. k. poinformowała "Gazeta Wyborcza".

Mieszkańcy Rzeszowa zostali zaproszeni na spotkanie z kucharzami, którzy mieli przy użyciu naczyń trzeciej generacji przygotować wyśmienite potrawy. Skończyło się na łyżce bigosu, kawałku piernika i namawianiu do kupna zestawu garnków. A ponieważ nikt naczyń za 14 tysięcy złotych kupić nie chciał, to prowadzący ogłosili konkurs.

– Ci, którzy mieli w dowodach osobistych dwie siódemki, mogli za darmo otrzymać garnek. Akurat mam siódemki – opowiadała Gazecie Wyborczej uczestniczka feralnego pokazu.

Podwójne siódemki w dowodzie mieli również dwaj inni uczestnicy pokazu, którzy postanowili skorzystać z oferty i garnki zabrać. Wezwano policję. Organizator jednak nie miał zamiaru oddawać garnków za darmo.

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy na łamach „Głosu Wielkopolskiego”, że Urząd Ochrony Konkurencji Konsumentów znalazł aż osiem zapisów naruszających prawa konsumentów w umowach kupna spółki Eco-Vital Sp. z o.o. sp. k. i nałożył na firmę 200 tys. złotych kary. Jednym z głównych zarzutów jest zniechęcanie klientów do korzystania z prawa odstąpienia od umowy. Kolejny zarzut dotyczy nieuczciwych praktyk sprzedaży stosowanych wobec osób starszych. Osoby prezentujące „cudowne” garnki tłumaczą klientom, że jeśli nie kupią nowych naczyń to ryzykują swoim zdrowiem, a nawet życiem.

Firma Eco-Vital Sp. z o.o. sp. k. odwołała się od decyzji UOKIK, więc sprawę rozstrzygnie sąd. Wiadomo jednak, że firma już zmieniła niekorzystne dla klientów zapisy w umowie.

To jednak nie koniec kontrowersji związanych z technikami sprzedaży Eco-Vital Sp. z o.o. sp. k.. Przez pewien czas firma zapraszała swoich klientów w różnych częściach Polski na kabarety czołowych polskich artystów: m.in. Andrzeja Grabowskiego czy Cezarego Pazury. Przed kabaretem trzeba było jednak uczestniczyć w pokazie garnków. Wielu klientów czuło się taką formą oszukanych, ale zarówno artyści jak i organizatorzy nie mieli sobie nic do zarzucenia.

- Podpisałem umowę na robienie kabaretu, a nie na sprzedaż garnków – tłumaczył Andrzej Grabowski przed jednym z pokazów w Poznaniu.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski