Środa, godz. 8.30. Po raz pierwszy w tym tygodniu przechodząc obok szkół słychać głosy uczniów. Od poniedziałku trwa bowiem strajk nauczycieli i lekcje są zawieszone. Jednak, mimo problemów, na czas egzaminów dyrektorzy gimnazjów zrobili, co mogli, by skompletować komisje i przeprowadzić egzaminy.
W Gimnazjum nr 56 dopiero o godz. 18 we wtorek udało się zebrać skład komisji, dzięki czemu w środę egzamin z języka polskiego rozpoczął się zgodnie z planem. W niektórych szkołach do pracy zaangażowano m.in. katechetów. Tak było np. w „Marcinku”, gdzie uczniów do sali wpuszczali księża, ale także w Szkole Baletowej.
- Udało nam się przeprowadzić egzamin, ponieważ zgodził się nam pomóc ksiądz katecheta. Jesteśmy małą szkołą i w związku z tym tylu nauczycieli wystarczy - mówi Rafał Kasprzak, wicedyrektor Szkoły Baletowej.
Czytaj też: Czy protestujący nauczyciele dostaną pieniądze?
Dużo gorsza sytuacja była w gimnazjum w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. Tam pierwsza część środowego egzaminu się nie odbyła.
Zdaniem pracowników szkoły, kuratorium zapewniło placówkę, że przyśle nauczycieli spoza szkoły. Ci jednak pojawili się dopiero po godzinie od planowego rozpoczęcia testu.
- Nasza dyrektor wielokrotnie obdzwaniała placówki w poszukiwaniu nauczyciela spoza szkoły. Zostaliśmy zlekceważeni, ponieważ kuratorium zapewniło nas, że kogoś przyśle, a nikt nie przyjechał na czas - mówi Kalina Grzelak, nauczycielka gimnazjum w ośrodku w Owińskach.
Z kolei kuratorium zrzuca odpowiedzialność na dyrekcję szkoły. - Dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Owińskach wysłała maila do jednego z pracowników, który w tym czasie znajdował się na konferencji. Nie podjęła jednak ona żadnych innych starań, żeby skontaktować się ponownie. Mówiliśmy wielokrotnie dyrektorom, żeby w razie potrzeby do nas dzwonili - mówi Zbigniew Talaga, wicekurator oświaty.
Jednocześnie zaznacza, że to na dyrektorze szkoły spoczywa obowiązek prawidłowego przebiegu egzaminu.
- Wszyscy, którzy się zgłosili, dostali od nas pomoc. W 674 szkołach (w tylu wielkopolskich placówkach odbył się egzamin - dop. red.) dyrektorzy spełnili swoje zadanie bez zastrzeżeń. Niestety w Owińskach pani dyrektor nie dokonała wszelkich starań, by zapewnić prawidłowy przebieg egzaminu - dodaje Zbigniew Talaga.
Czytaj też: Strajk nauczycieli 2019: "Nie rozważamy zawieszenia akcji strajkowej!"
W gimnazjum w Owińskach odbyła się jednak druga część egzaminu, czyli test z języka polskiego. Egzamin z historii odbędzie się jednak dopiero w czerwcu.
Nie wiadomo jeszcze, jak będą wyglądały egzaminy w kolejnych dniach. Fakt, że dyrektorom udało się utworzyć komisje egzaminacyjne na środę, nie oznacza, że w kolejnych dniach nie pojawią się problemy. Przed gimnazjalistami jeszcze dwa dni zmagań - w czwartek część matematyczno-przyrodnicza i w piątek język obcy.
Czy strajkujący dostaną pieniądze?
- Prezydent miasta zadeklarował, że plany finansowe placówek w zakresie wynagrodzeń nie ulegną zmianie - mówi Przemysław Foligowski, dyrektor wydziału oświaty w Urzędzie Miasta Poznania.
I dodaje: - Jednocześnie zgodnie z prawem nie ma możliwości by wypłacić wynagrodzenia za czas strajku.
Pieniądze niewypłacone mają pozostać do dyspozycji dyrektorów. Posłużą między innymi jako wypłaty za nadgodziny dla nauczycieli niestrajkujących.
- Powinny one jednak trafić do wszystkich nauczycieli w formie wynagrodzeń za realnie wykonaną pracę, np. za zajęcia dodatkowe - informuje Foligowski.
Sprawdź też:
Zobacz też:
POLECAMY:
Szef ZNP: Jeśli egzaminy się odbędą, rodzice będą mogli podważyć ich wyniki - zobacz wideo:
źródło: TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?