Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekologiczne grzechy kierowców. Najciekawsze interwencje policyjnego ekopatrolu z Poznania

AD
Lejący się olej, druty wystające z opon i niesprawne samochody to dla policjantów z Ekopatrolu codzienność. Zobacz zdjęcia z interwencji funkcjonariuszy --->
Lejący się olej, druty wystające z opon i niesprawne samochody to dla policjantów z Ekopatrolu codzienność. Zobacz zdjęcia z interwencji funkcjonariuszy --->policja
Lejący się olej, druty wystające z opon i niesprawne samochody to dla policjantów z Ekopatrolu codzienność. Każdego miesiąca sprawdzają kilkadziesiąt pojazdów, które nie spełniają norm emisji spalin i zagrażają bezpieczeństwu uczestników ruchu drogowego.

Policyjny Ekopatrol

W Poznaniu funkcjonują od 2019 roku dwa zespoły policjantów z Transportu Drogowego i Ekologii, czyli Ekopatrolu, działającego z wykorzystaniem specjalistycznego radiowozu. Funkcjonariusze kontrolują też pojazdy niesprawne techniczne. Patrol składa się zazwyczaj z dwóch osób.

- Działania policjantów skupiają się przede wszystkim na tym, aby wyeliminować te pojazdy, które są niesprawne, a ich stan wpływa bezpośrednio na bezpieczeństwo

- mówi mł. asp. Marta Mróz z poznańskiej policji.

Podczas kontroli, funkcjonariusze informują kierowców, jakie działania podejmują. W wyniku tego typu kontroli kierowca może otrzymać mandat od 20 do 500 zł. Jeśli znajdzie się więcej uchybień, sprawa jest rozstrzygana na podstawie decyzji administracyjnej we współpracy z Inspekcją Transportu Drogowego. W takich przypadkach mandat może wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych.

- Niektórzy kierowcy w ogóle nie dbają o stan swojego auta, w takich przypadkach, dla tych osób nie ma pobłażliwości

- stwierdza mł. asp. Mateusz Zieliński z poznańskiego Ekopatrolu.

Najgorsze przewinienia kierowców

Najwyższy mandat w karierze Mateusza Zielińskiego to 18 tys. zł. Było to zatrzymanie pojazdu przewożącego ziemię na ulicy Lutyckiej w Poznaniu. Kierowca nie miał licencji, pozwoleń na przewóz i tachografu, a nawet odpowiednich uprawnień. Do tego samochód był mocno przeładowany.

Najbardziej zaskakującą interwencją okazała się jednak kolizja. Poszkodowany jechał pojazdem z wyciętym katalizatorem, a z samochodu wyciekał płyn. Najprawdopodobniej był to olej silnikowy. Według przepisów, z pojazdu może wyciekać jedynie woda z klimatyzacji. Do tego normy spalin były przekroczone 23-krotnie.

- W tym przypadku zadziałała policyjna intuicja, coś się nie zgadzało. Jak wyszły te wszystkie usterki, to złapaliśmy się za głowę!

- dodaje mł. asp. Zieliński.

Najczęstsze błędy kierowców to przede wszystkim starty bieżnik opon. Jest to szczególnie niebezpieczne, bo znacząco wydłuża to drogę hamowania. Sprawne hamulce nie wystarczą. Zdarzało się, że policjanci zatrzymywali samochody, w których z opon wystawały druty! Istnieje więc ryzyko, że taka opona po prostu pęknie. Jest to tym bardziej groźne w przypadku tirów, które w większości poruszają się po drogach z dużą prędkością.

To zazwyczaj jest kwestia bieżnika, nie spotkałem się jeszcze z tym, żeby wystrzeliła nowa opona. W przypadku tirów jest takie ciśnienie, że potrafi człowieka po prostu zdmuchnąć – mówi Zieliński.

Poza tym występują pozbijane lusterka i lampy, niedziałające kierunkowskazy. Są to usterki widoczne na pierwszy rzut oka. Wszelkie uchybienia dotyczą zazwyczaj busów i samochodów roboczych, wykorzystywanych wyłącznie do przejazdu do pracy, np. na budowę. Wtedy mało kto martwi się o ich stan techniczny. Policjanci zwracają też uwagę na starsze samochody, także takie 10-letnie. Po takim czasie zaniedbane pojazdy wymagają już interwencji.

Świadomość ekologiczna rośnie również wśród kierowców

Pocieszające jest to, że z biegiem czasu świadomość społeczna rośnie, a co za tym idzie, policjanci wykrywają mniej nieprawidłowości. Zdarzają się sytuacje, w których kontrola przebiega wzorowo, a kierowcy mogą bez przeszkód jechać dalej. Odbiór takich działań jest zazwyczaj pozytywny, niekiedy spotyka się z niezadowoleniem, ale zazwyczaj ze strony osób, które mają coś do ukrycia. Samochody Ekopatrolu z dodatkowym wyposażeniem spełniają swoją funkcję, ale na ten moment nie są planowane zakupy kolejnych sprzętów, bo jest to niezwykle kosztowne - mówimy tu nawet o 500 tys. zł.

Wjazd samochodem do centrum niemożliwy?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski