Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekshumacja pary prezydenckiej na Wawelu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Nicole Makarewicz
Nicole Makarewicz
Ekshumacja zwłok Marii i Lecha Kaczyńskich. Wzgórze Wawelskie zostało zamknięte dla zwiedzających i osób postronnych. Na miejscu pojawił się brat tragicznie zmarłego prezydenta Jarosław Kaczyński. W nocy szczątki Lecha i Marii Kaczyńskich zostaną przewiezione z Katedry Wawelskiej. Badania w Zakładzie Patomorfologii CM UJ przeprowadzi międzynarodowy zespół.

Tuż przed 17 Wzgórze Wawelskie zostało zamknięte, a do środka wjechała straż chemiczna.

Około 18.30 na Wawel wjechały cztery karawany. Potem zjawili się pracownicy firmy kamieniarskiej, śledczy, w tym zastępca prokuratora krajowego Marek Pasionek i członek podkomisji smoleńskiej Kazimierz Nowaczyk.

Do godz. 20 nie dało się zauważyć przybycia Marty i Jarosława Kaczyńskich. Oboje, zgodnie z planem, mieli modlić się przy trumnach swoich bliskich razem z członkami Kapituły Katedralnej - ks. Zdzisławem Sochackim i ks. prof. Jackiem Urbanem.
Około godz. 21 Kazimierz Nowaczyk z podkomisji smoleńskiej opuścił Wawel.

Wydobycia trumien z okazałego sarkofagu miało odbyć się ok. godz. 22. Później planowane było przewiezienie zwłok do oddalonego o około 2,5 km Zakładu Medycyny Sądowej.

Tuż przed 22 Jarosław Kaczyński pojawił się na Wawelu, wszedł do krypty tylną bramą.

Prace związane z ekshumacją zwłok pary prezydenckiej opóźniły się o kilka godzin. Koło północy biegli i rodzina zmarłych nadal znajdowali się na Wawelu. W związku z czym karawany z trumnami trafią do Zakładu Medycyny Sądowej w późnych godzinach nocnych.

Autorka: Nicole Makarewicz

Co powiedzą ciała ofiar katastrofy smoleńskiej po sześciu latach od tragedii? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w prokuratorskim postanowieniu o ekshumacji. Śledczy wyjaśniają w nim, że biegli mają określić przyczyny śmierci, a także, czy obrażenia „powstały w miejscu i czasie zaistnienia katastrofy lotniczej”. I najważniejsze, zbadają, „czy poddane badaniom zwłoki mają obrażenia charakterystyczne dla eksplozji materiałów wybuchowych, łatwopalnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii (...)”. Chcą też sprawdzić, „czy na podstawie obrażeń ciał (...) i ich ułożenia w obrębie wrakowiska można wnioskować, że samolot w chwili uderzenia w ziemię znajdował się w pozycji odwróconej”.

Inna rzecz, że takie badania już przeprowadzono. Choćby trzy lata temu, kiedy biegli z Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu przebadali ekshumowane ciała ofiar katastrofy tomografem komputerowym, chodzi o zwłoki Anny Walentynowicz i drugiej ofiary katastrofy smoleńskiej, która pomyłkowo została pochowana w jej grobie. Biegli orzekli, że „przyczyną zgonu obu ofiar katastrofy były rozległe obrażenia czaszkowo-mózgowe i obrażenia klatki piersiowej”. Uznali, że ofiary zginęły w katastrofie lotniczej, nie w zamachu.

Wiadomo, że zespół biegłych, który zbada ekshumowane ciała, będzie się składać z 14 osób, z czego cztery są z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Sądowej w Lozannie-Genewie (Szwajcaria), jedna - z placówki w Coimbra w Portugalii, jest też specjalista z Leicester (Wielka Brytania) oraz naukowiec z Odense (Dania). Resztę zespołu tworzą eksperci z Krakowa, Warszawy, Lublina. Badania ekshumowanych zwłok będą dokonywane w zakładach medycyny sądowej w Krakowie, Lublinie i Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ekshumacja pary prezydenckiej na Wawelu [ZDJĘCIA, WIDEO] - Gazeta Krakowska

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski