"Na Winogradach policja i strażacy pacyfikują mężczyznę uzbrojonego w butlę z gazem" - taką informację "Głos" otrzymał od czytelnika w czwartek przed południem.
Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji dementuje ją. Twierdzi, że policja była poproszona przez komornika o asystę podczas eksmisji na Winogradach. Wcześniej były problemy z lokatorem. Mieszkaniec groził komornikowi.
- Komornik sądowy, który zajmuje się tą sprawą zwrócił się do nas o asystę, ze względu na wcześniejsze konflikty i pogróżki dotyczące wysadzenia budynku - powiedział Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy policji w Poznaniu - Funkcjonariusze nie znaleźli żadnych niebezpiecznych substancji. Mężczyzna spędził noc na komisariacie, ale po dzisiejszym przesłuchaniu zostanie prawdopodobnie wypuszczony - dodał.
Mieszkańcy ulicy Winnej w Poznaniu odetchnęli z ulgą. Sprawa mężczyzny mieszkającego przy ulicy Winnej była znana policji i nagłaśniana w mediach już od dawna. Sąsiedzi skarżyli się m. in. na rozsypywane na ulicy szkło i liczne kamery zamontowane do obserwacji innych mieszkańców.
- Nasz koszmar trwał 14 lat i mam nadzieję, że to już koniec - powiedział Rafał Peciak, który mieszka w tym samym budynku co eksmitowany.
PRZECZYTAJ TEŻ:
KAMERY I PODSŁUCHY - TAK ŻYJĄ SĄSIEDZI MIESZKAŃCA WINNEJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?