Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Klęska Śląska - walka o tytuł znów otwarta

LEM, RED
To był mecz, który mógł decydować o tytule. Gdyby Śląsk wygrał, miałby aż osiem punktów przewagi nad Legią i siedem nad Polonią. Ale tak się nie stało. Lider doznał prawdziwej klęski. Został rozgromiony przez Legię na własnym boisku aż 4:0. Natomiast coraz niżej w tabeli spada Lech. Kolejorz został wyprzedzony nawet przez beniaminka Podbeskidzie i jedyną drogą do Ligi Europy jest Puchar Polski.

Mecz we Wrocławiu rozpoczął się sensacyjnie. Choć w Legii zabrakło Ariela Borysiuka oraz sprzedanych do Tereka Macieja Rybusa i Marcina Komorowskiego, a także kontuzjowanych Miroslava Radovicia i Ivicy Vrdoljaka, już po 34 sekundach warszawianie prowadzili 1:0. Janusz Gol wykorzystał błąd swojego kolegi z czasów gry w GKS Bełchatów Dariusza Pietrasiaka i w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił nie do obrony.

Gol i Pietrasiak niewątpliwie zostali bohaterami spotkania, ale tylko gracz Legii będzie ich dobrze wspominał. To on podwyższył wynik na 2:0, na raty dobijając uderzenie Nacho Novo zza pola karnego. Natomiast obrońca Śląska drugi akt swojego dramatu odegrał w 34. minucie. Sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Danijela Ljuboję, a sędzia Hubert Siejewicz nie miał oporów przed pokazaniem mu czerwonej kartki.

- To najgorszy dzień w moim piłkarskim życiu. Pozostaje mi tylko przeprosić kolegów, trenerów i kibiców - mówił później przed kamerami Canal+ załamany Pietrasiak. Jemu do śmiechu nie było, za to kiksy obrońców Śląska dostarczyły widzom więcej rozrywki niż niejeden kabaret. "Cała Polska śmieje się ze Śląska" - można sparafrazować hasło popularne wśród wrocławskich kibiców.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Lech Poznań: To Mariusz Rumak zastąpi Bakero?
Jose Bakero zwolniony!
Lech Poznań: Cel się nie zmienia, Lech w pucharach

Im pozostał tylko śmiech przez łzy. Zwłaszcza po tym, jak rzut wolny za faul Pietrasiaka na bramkę zamienił Ljuboja. Dzieło zniszczenia dokończył po zmianie stron Astiz.

- W końcu wygraliśmy jakiś mecz w tym roku, to najważniejsze - żartował po meczu trener Skorża. - Odrobiliśmy bardzo ważne trzy punkty do lidera. Do końca 11 meczów i wierzymy, że będziemy walczyć o mistrzostwo - dodał.

- Teraz wiem, jak czuł się Alex Fergusson, gdy jego Manchester United przegrywał z City 0:6. On jest moim rówieśnikiem, czy może jest trochę starszy - mówił trener Śląska Orest Lenczyk. - Gdybym miał uszy królika, to schowałbym je teraz pod pachami - dodał.

Nie był to koniec niespodzianek w 19. kolejce. W sobotę Polonia Warszawa przegrała z Widzewem 1:2. Kapitalny debiut zaliczył Mehdi Ben Dhifallah, który strzelił pierwszego gola i miał udział przy drugim, samobójczym. Tunezyjczyk chyba sam był zaskoczony polską gościnnością. Michał Gliwa i Tomasz Brzyski mocno pomogli mu w pierwszym meczu w naszej ekstraklasie. Bramkarz Polonii odbił piłkę wprost na głowę "Big Bena", Brzyski był jeszcze bardziej uprzejmy. Wyręczył wychowanka ES Zarzis, pokonując Gliwę przepięknym lobem.

Oprócz Lecha największym rozczarowaniem ligi jest Wisła. Krakowianie przegrali na własnym boisku z Koroną Kielce 0:1, po golu Pawła Sobolewskiego w 59. minucie. To trzecia z rzędu porażka ekipy Kazimierza Moskala w ekstraklasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski