Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstremalne testowanie gwarancji świeżości

Elżbieta Sobańska
Wszystkie wskazane produkty w sieci Kaufland zostały sprawdzone przez inspektorów sanitarnych
Wszystkie wskazane produkty w sieci Kaufland zostały sprawdzone przez inspektorów sanitarnych fot. "lotna brygada"
To nie były zakupy. W trzech sklepowych wózkach wylądowało około 500 wadliwych lub przeterminowanych produktów. To efekt wizyty w sklepach sieci Kaufland "lotnej brygady" - jak o sobie mówią - czyli grupy zajmującej się wyszukiwaniem tego rodzaju artykułów. Efekt jedniodniowej wizyty w czwartek miał wczoraj ciąg dalszy.

Grupa jeździ po całym kraju. W środę była w dyskoncie sieci w Jarocinie, w czwartek w Poznaniu przy Alejach Solidarności. Już po raz drugi. Skrupulatny przegląd sklepowych półek kończy się zawsze rozmową z dyrektorem placówki. Tak było i tym razem.

- Chcieliśmy wskazać przeterminowane produkty zgodnie z reklamowanym przez sieć programem "Gwarancji świeżości" - opowiada pan Tomasz (nazwisko znane redakcji). - Każdy klient, który znajdzie taki artykuł, otrzyma nie tylko przeprosiny ze strony firmy, ale również 5 zł.

Taka suma będzie wypłacona, nawet jeśli cała partia danego towaru jest wadliwa. W koszykach trzech mężczyzn po zliczeniu zostało ponad 150 różnych produktów, a do wypłaty ponad 750 zł. Tyle że dyrektor pieniędzy nie wypłacił, za to na miejsce wezwana została policja oraz inspekcja sanitarna.
- Policjanci byli w czwartek w sklepie sieci Kaufland - potwierdza Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - W sprawie będą podejmowane dalsze kroki razem z prokuraturą.

W koszykach znalazły się, między innymi: przeterminowane marynowane grzybki, chleb, mrożona pizza bez daty przydatności, rozszczelniona mielona kawa, kosmetyki, mrożony indyk ze startą etykietą. Kurczak w ogóle nie miał nalepki, zaś stare przyprawy czy płyn do mycia miały przeklejoną datę ważności.
- Ostatecznie potwierdzono przeterminowanie kilku artykułów, za co przepraszamy i dołożymy starań, aby sytuacja się nie powtórzyła - mówi Marcin Knapek, rzecznik prasowy sieci Kaufland. - Może się zdarzyć, że znajdą się przeterminowane produkty lub partia. Jednak nie zachęcalibyśmy klientów do programu "gwarancji świeżości", gdybyśmy nie byli przekonani co do jakości naszych produktów.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, grupa mężczyzn to prawdopodobnie byli pracownicy sieci, którzy są zaznajomieni z procedurami i przepisami określającymi konsekwencje prawne, bo wcześniej zajmowali się... badaniem świeżości produktów.

- Nie ukrywamy, że to jest opłacalne - przyznaje pan Piotr. - Gdyby nam chodziło jednak tylko o pieniądze, to nie zdejmowalibyśmy z półek całej partii wadliwego produktu, a tylko po jednym, za który moglibyśmy otrzymać zapłatę. Chcemy pokazać, że może warto dokładniej czytać etykiety.
Sieć Kaufland ma w całym kraju 121 sklepów. Takie codzienne "odwiedziny" mogą oznaczać spore straty dla firmy.

- Zakładamy, że klienci są uczciwi i w takim stopniu stosują wprowadzoną przez nas zasadę "gwarancji świeżości" - mówi Knapek. - Zdarzają się próby wykorzystywania tej zasady, ale są one sporadyczne. Nasze produkty przechodzą kontrole jeszcze przed wystawieniem do sprzedaży, a także są codziennie przeglądane na półkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski