Emeryci nie byliby pierwszą grupą, która nie płaciłaby podatków. Od sierpnia 2019 roku nie płacą podatku młodzi, zatrudnieni na umowę o pracę lub umowę zlecenie. W ten sposób ponad 2 miliony osób otrzymały "podwyżkę".
Kolejną grupą, która miałaby nie płacić podatku są emeryci. Podobne rozwiązanie już w 2018 roku zaproponował PSL. Projekt obywatelski w tej materii trafił do Sejmu w grudniu 2019 roku i tuż przed pandemią został skierowany do dalszych prac.
Teraz propozycja emerytur bez podatku powraca w ramach zapowiadanego przez rząd Nowego Ładu.
Emerytura bez podatku - ile może wzrosnąć?
Liczba emerytów i rencistów w Polsce przekroczyła w listopadzie 2020 roku 6 milionów osób. Około 530 tys. emerytów i rencistów dostaje najniższe świadczenia gwarantowane. Kilka tysięcy osób - jeszcze mniej.
Od 1 marca 2021 to:
- 1250,88 zł brutto ( 1067 zł netto) - najniższa emerytura
- 938,16 zł brutto ( 838 zł netto) - najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy
Blisko połowa emerytów i rencistów otrzymuje świadczenia do 2500 zł brutto.
Czytaj także
Emeryci zyskaliby tyle ile wynosi podatek od dochodów osobistych - 17 proc.
O ile PSL proponował zwolnienie z podatku wszystkich emerytur, o tyle Nowy Ład przewiduje objęcie tym przywilejem tylko emerytów i rencistów, którzy otrzymują świadczenia do 2500 zł brutto. Tym sposobem - zyskaliby słabiej uposażeni, sytuacja zamożniejszych pozostałaby bez zmian.
Wadą takiego rozwiązania jest jednak dodatkowe skomplikowanie i tak złożonego już systemu podatkowego. Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu ocenia, że na skutek zwolnienia z podatku emerytów do budżetu państwa nie wpłynęłoby około 27 miliardów złotych.
Jednak zwolnienie emerytur z podatku to nie tylko straty. - Emerytura czy renta zastępują płacę, dlatego są opodatkowane - wyjaśnia dr Tomasz Bojkowski, ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. - Biorąc jednak pod uwagę, że Fundusz Ubezpieczeń Społecznych od lat jest dofinansowywany z budżetu, sytuacja wygląda tak, że budżet najpierw dokłada do FUS, a potem odbiera to w postaci podatku. Rezygnacja z tej operacji oznaczałaby niższe koszty obsługi, a więc oszczędności dla budżetu. Ale tylko pod warunkiem, że emeryci otrzymywaliby po prostu emeryturę netto. Jeśli mówimy o kwotach brutto - taki zabieg jest po prostu ukrytą podwyżką.
Czytaj także
Mimo najwyższej od lat waloryzacji, która nastąpiła w marcu i wyniosła 4,24 proc. emerytury są w Polsce bardzo niskie i rosną znacznie wolniej niż płace.
Obecnie:
- Najniższa płaca 2800 zł. Stanowi to około 53,4 proc. średniej płacy w gospodarce.
- Najniższa emerytura to po waloryzacji 1250,88 zł czyli stanowi niespełna 44,7 proc. najniższej płacy.
Do tego płaca minimalna w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła o 102 proc. Najniższa emerytura zaledwie o 77,1 proc.
I choć dla dzisiejszych emerytów to bez znaczenia - będzie jeszcze gorzej. Powodem jest starzejące się społeczeństwo.
Kwota wolna od podatku - 30 tysięcy dla wszystkich
Kolejną z zapowiedzi Nowego Ładu jest kwota wolna od podatku dla pracujących na poziomie 30 tysięcy złotych - czyli 2500 zł miesięcznie. Dziś nie jest jasne, czy zwolnienie emerytów i rencistów otrzymujących do 2500 zł brutto z podatku miałoby być oddzielnym zabiegiem czy po prostu stałoby się faktem na skutek podniesienia kwoty wolnej od podatku dla wszystkich. Ten ostatni zabieg sprawiłby, że spadłoby obciążenie podatkami najmniej zamożnych ze wszystkich grup społecznych. To w Polsce, według OECD, jest jednym z największych w Europie. Tyle, że to oznaczałoby mniejsze wpływy nawet o 70 mld zł. Tyle trzeba byłoby ściągnąć w postaci innych podatków, pożyczyć albo zaoszczędzić.
Chcesz wiedzieć więcej?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?