Po raz pierwszy w historii do rywalizacji czwórek, trójek i dwójek w wieku 11-13 lat przystąpią zespoły z aż 7 województw. Poza Wielkopolską w Enea Akademii Sportu będą reprezentowane kluby z województwa zachodniopomorskiego, lubuskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, dolnośląskiego oraz opolskiego.
Zobacz też: Siatkarki Enei Energetyka wygrały w swoim nowym domu z Nowym Dworem Mazowieckim
Najwięcej młodzieżowych ekip wystawi oczywiście Wielkopolska. Oprócz poznańskich adeptów siatkówki zobaczymy na „Chwiałce” ekipy z Rokietnicy, Gostynia czy Szamotuł.
– Zmieniamy trochę obliczę Enea Mini Ligi Siatkówki i bardziej niż na drużyny szkolne stawiamy na zespoły klubowe. Idea się jednak nie zmienia, czyli nasze turnieje będą możliwością spotkania i konfrontacji na tle ekip o różnym poziomie zaawansowania oraz umiejętności. Zrobiliśmy jednak krok do przodu, bo wciąż wyławiamy talenty, ale udało się nam podnieść poziom rozgrywek – tłumaczył nam Przemysław Wodzień, główny koordynator siatkarskiego projektu Enea Akademii Sportu.
Na pierwszy z ośmiu turniejów przyjadą drużyny z tak odległych miast jak Świdnica czy Opole. Czym przyciąga je w takim razie poznańska impreza?
– Przyjeżdżają z daleka, bo wiedzą, że będzie dużo przyjemności i nauki. Dla wielu zespołów Enea Mini Cup to forma też przygotowania do ogólnopolskich mistrzostw siatkówki Kinder Joy. Już podczas najbliższej imprezy będziemy mieli cztery drużyny z czołowej dziesiątki MP. Mam na myśli nasz zespół, a także zespoły ze Świdnicy, Stargardu i Opola. Poza tym z cyklem naszych rozgrywek jest tak, że każdy jest jak odcinek „Jamesa Bonda”. To znaczy, że są to różne odcinki, ale łączy je wspólny bohater, czyli pełna emocji siatkówka – dodał Wodzień.
Pod koniec sierpnia wrócił on ze swoimi podopiecznymi z Gliwic z pierwszym w historii Enei Energetyka medalem z finału MP w minisiatkówce w kategorii trójek. Każda z dziewcząt ze srebrnej drużyny ma za sobą udział w turniejach Enea Akademii Sportu.
– Rzeczywiście zawodniczki przechodziły wszystkie szczeble szkolenia. Naszym sprzymierzeńcem była pandemia, bo po raz pierwszy uznaliśmy, że wyselekcjonujemy grupę młodych siatkarek wyłącznie pod kątem rywalizacji w Kinder Joy. W finale przegraliśmy 1:2 ze Spartą Warszawa, prowadzoną przez najlepszą swego czasu siatkarkę Europy, Dorotę Świeniewicz, ale po zaciętym meczu, w którym o wyniku decydowały detale – zauważył trener Enei Energetyka i dodał, że w poznańskim klubie w treningach uczestniczą już nawet dziewczynki z rocznika 2014 i 2015.
Jego zdaniem mocną stroną Enea Mini Ligi Siatkówki jest też organizacja. – Przygotowanie jednego turnieju zaczyna się czasami nawet trzy tygodnie przed przyjazdem drużyn. Musimy zabezpieczyć sędziów, posiłki i parkingi. Kwestie techniczne też mają wpływ na ocenę zawodów przez przyjezdnych. Jeśli wszystko będzie na wysokim poziomie, to trenerzy i zawodnicy będą do nas chętnie wracać, a nie omijać turniej szerokim łukiem – zakończył Wodzień.
O fenomenie Enea Akademii Sportu mówił także prezes Enei Energetyka, Robert Rakowski.
– Przez dekadę, wspólnie z naszym partnerem, czyli koncernem Enea, wypracowaliśmy optymalny model rozgrywek. Jesteśmy dumni z tego, co udało się osiągnąć i głodni kolejnych wyzwań – podkreślił prezes klubu, który wygrał w tym roku krajową klasyfikację w szkoleniu młodzieżowym w siatkówce.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?