To spory sukces Enei AZS, tym bardziej, że w ostatnich latach lepiej wiodło się w tej kategorii wiekowej, lokalnemu rywalowi, MUKS Poznań.
Tym razem jednak MUKS jest już za burtą rozgrywek, a podopieczne Krzysztofa Dobrowolskiego mogą myśleć o walce o medale. – Nasze zawodniczki pewnie awansowały do turnieju finałowego mistrzostw Polski. Odbędzie się on w dniach 15-19 lutego w Gdyni. Liczymy, że zespół spisze się równie dobrze jak w turnieju poznańskim i wróci z Trójmiasta w dobrych nastrojach – mówił Łukasz Zarzycki, dyrektor Enei AZS.
Poznanianki będą faworytkami pierwszoligowe spotkania z rezerwami Ślęzy, ale w starciach z drugimi drużynami klubów PLKK zawsze trzeba się mieć na baczności, o czym przekonały się niedawno zawodniczki Pomarańczarni MUKS, przegrywając po dogrywce we Wrocławiu.
Jak mowa o drugiej poznańskiej ekipie, to ostatnio boryka się ona z kontuzjami i anginą. – Już przed sezonem mówiłem, że każda kontuzja i absencja może mieć duży wpływ na naszą grę. Młode koszykarki mają wahania formy i nie zawsze zastąpią te bardziej doświadczone – przyznał Maciej Brodziński.
Trener Pomarańczarni MUKS drży o zdrowie swoich zawodniczek, ale może pocieszać się tym, że sprawy idą ku lepszemu.
– W sobotę nie zagra jeszcze Katarzyna Bednarczyk, ale w następnym pojedynku na pewno wystąpi. Iwona Szarzyńska ma problemy z plecami, ale myślę, że nie są one aż tak poważne, by wykluczyły ją z gry. Bardziej przed meczem z Olimpią Wodzisław martwię się o to, że sporo dziewczyn walczy z anginą. Jak jedna dochodzi do siebie, to druga zaczyna narzekać na ból gardła – zakończył Brodziński.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?