Enea PTPS Piła podejmuje czerwoną latarnię OrlenLigi

Na to, że będzie to wariant spotkania pod hasłem „lekko, łatwo i przyjemnie” kibice nie powinni się za mocno nastawiać, bo pozycja bielszczanek nie jest adekwatna do ich aspiracji i możliwości. – Dla nas nie ma już nieistotnych meczów. W każdym spotkaniu musimy grać o pełną pulę – tłumaczyła Aleksandra Pasznik, rozgrywająca BKS.

Jej zdaniem najmocniejszym punktem pilskiego zespołu jest jej kapitan, Anita Kwiatkowska. – Rywalki preferują taką szaloną siatkówkę. Nie jest łatwo z nimi grać, ale wierzę, że w Pile znajdziemy sposób na ich powstrzymanie. Na pewno musimy postawić na trudną zagrywkę, by odrzucić przeciwnika od siatki – przekonywała Pasznik.

Tymczasem CEV (Europejska Federacja Siatkówki) podała, że gospodarzem turnieju Final Four Ligi Mistrzyń będzie w tym roku grupowy rywal Chemika Police – włoski Imoco Volley Conegliano. Zawody zorganizowane zostaną 22 i 23 kwietnia w hali Palaverde w Treviso.

Tym samym mistrzynie Włoch mają już zapewniony udział w turnieju. Tydzień później w Rzymie rozegrany zostanie Final Four Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, że w poprzedniej edycji Ligi Mistrzyń gospodarzem decydujących zawodów było Pomi Casalmaggiore, które zajęło pierwsze miejsce po pokonaniu Vakifbanku Stambuł 3:0. W fazie grupowej LM Imoco Volley Conegliano z dwoma zwycięstwami i dwoma porażkami zajmuje w tabeli drugie miejsce, za niepokonaną Liu Jo Nordmeccanica Modena. Taki sam bilans ma Chemik Police, który wciąż walczy o awans do play off, w którym zobaczymy zwycięzców grup oraz dwa zespoły z najlepszym bilansem z drugich miejsc.Decyzja CEV nie ułatwiła więc zadania policzankom, tym bardziej, że mają już one za sobą dwumecz z Imoco Volley.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]