- Na razie nie ma żadnych przepisów dotyczących zakazów palenia e-papierosów ani samego zakupu. Prawdopodobnie jest to luka prawna. Myślę, że zostanie ona uzupełniona. Póki co jest to nowość na rynku - przyznaje Krystyna Piosik z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Poznaniu.
- Płyn używany w e-papierosach można zaliczyć do substancji niebezpiecznych i one powinny być odpowiednio oznaczone - dodaje Krystyna Piosik.
Inspekcja Handlowa nie kontrolowała jeszcze elektronicznego substytutu papierosów. Nie było ani zaleceń z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ani klientów zgłaszających nieprawidłowości.
Wczoraj w "Głosie" opisywaliśmy nową modę na e-papierosy jaka pojawia się wśród młodzieży gimnazjalnej (patrz ramka). W tym tekście również wielkopolski sanepeid przyznawał, że o rozwiązanie problemu będzie musiał się dopiero zwrócić do Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
- Tak naprawdę nie wiemy co jest w płynach do e-papierosów. Brakuje wiarygodnych badań i standaryzacji. Nikotynę trzeba w czymś rozpuścić. Najczęściej jest to glikol, a ta substancja jest używana przykładowo w chłodnicach. Czyli podobny efekt jak w e-papierosie uzyskalibyśmy wdychając opary z chłodnicy - wyjaśnia Maciej Orzechowski, kaliski poseł PO i zastępca przewodniczącego sejmowej komisji zdrowia.
Poseł uważa, że służby państwowe na podstawie działających obecnie przepisów mogą kontrolować e-papierosy i stosowane w nich płyny. Złoży w Sejmie zapytanie w tej sprawie, aby rozstrzygnąć problem. Jeśli okaże się, że jest luka w prawie, to potrzebne będą zmiany w ustawach. Je z kolei poprzedzą gruntowne badania.
Jedno z nich przeprowadził już prof. Andrzej Sobczak z Zakład Szkodliwości Chemicznych i Toksykologii Genetycznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu. Przebadane zostały płyny dwóch znanych marek, a w zasadzie para jaka jest z nich tworzona w e-papierosie i wdychana przez e-palaczy. Prof. Sobczak nie znalazł w nich tak silnie szkodliwych i rakotwórczych substancji jak benzen, toluen czy wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne.
Wyniki te zostały zaprezentowane pod koniec lutego na konferencji zorganizowanej przez "eSmoking Institute", który ma swoją siedzibę w Poznaniu i jest powiązany z branżą e-papierosów.
- Prowadzimy na razie badania wielu liquidów (płynów do e-papierosów-red.). Na tej podstawie będziemy chcieli stworzyć wyśrubowane normy, które stworzą certyfikat jakości eSi - przedstawia nowy pomysł dr Michał Kozłowski z eSmoking Institute.
Certyfikat jest odpowiedzią samych producentów, importerów i dystrybutorów na brak regulacji branży.
- Jesteśmy za. Nawet sami inicjujemy ten proces i jesteśmy gotowi ponosić jego koszty, aby wyeliminować z rynku płyny niskiej jakości. Ale regulacje muszą być sensowne dla samych palaczy, a nie jedynie dla koncernów farmaceutycznych, którym najbardziej zależy na zakazaniu e-papierosów- są one alternatywą dla gum czy plastrów nikotynowych - informuje Patryk Urban z firmy CHIC, która jest jednym z importerów i dystrybutorów e-papierosów, a swoją siedzibę ma w wielkopolskim Ostrzeszowie.
Dystrybutorzy są też za tym, aby sprawdzaniem jakości zajęły się instytucje publiczne. Ku temu brakuje jednak przepisów. Tak samo jak w przypadku sprzedaży e-papierosów nieletnim. Poważne firmy same wprowadzają taki zakaz na stoiskach nie mając jednak poparcia w prawie. Zresztą same płyny sprzedawane są jako produkty spożywcze, bo brakuje dla nich klasyfikacji. Stąd ich termin przydatności wynosi dwa lata, a mógłby być dłuższy.
W grudniu 2012 roku uwagę na rynek e-papierosów zwróciła Unia. Komisja Europejska przedstawiła propozycję dyrektywy, która normowałaby branżę.
E-papierosy mają być traktowane jak produkty tytoniowe. Unia proponuje również, aby płyny zawierające więcej, niż 4 miligramy nikotyny w mililitrze były sprzedawane jako leki i tarkowane jak terapie antynikotynowe. Wiąże się to z koniecznością wielu kosztownych badań. Dla branży to jednak lepsza wiadomości, niż wcześniejsze głosy o całkowitym wycofaniu e-papierosów z UE.
- Będzie to problem nie tyle dla producentów, co dla palaczy. Taka dawka może być za mała, aby e-papieros zastąpił im zwykłego papierosa. Zwłaszcza w początkowym okresie odchodzenia od nałogu tytoniowego, bo wtedy użytkownicy uzależnieni dotąd od zwykłego papierosa korzystają zwykle z najmocniejszych płynów nikotynowych, mających ok. 18 mg nikotyny - przekonuje Patryk Urban z firmy CHIC.
- Taka dyrektywa byłaby katastrofą dla rzucających nałóg tytoniowy za pomocą e-papierosa, bo praktycznie by to uniemożliwiała - dodaje.
Prawdą jest jednak i to, że choć hasłem reklamowym e-papierosów jest zrywanie z nałogiem, to wielu palaczy traktuje je jako tani zamiennik papierosów. Dobre urządzenie do palenia można kupić za 150 zł. 10 mililitrowy pojemnik z płynem to kilkanaście zł. Przy umiarkowanym paleniu wystarcza na tydzień.
Gimnazjalna moda i zakazy
W tym roku szkolnym pojawiła się w gimnazjach moda na e-papierosy.
O nowym zjawisku we wtorkowym "Głosie" opowiadają dyrektorzy poznańskich gimnazjów. Wzywani do szkoły rodzice często nie widzą w tym nic złego, bo sami korzystają z tych urządzeń i bagatelizują sprawę. Faktem jest, że na rynku dostępne są też płyny do e-papierosów, które nie zawierają nikotyny.
Nauczyciele nie mają tego jednak jak sprawdzić, a słyszą, że w niektórych krajach jak np. Australia, Brazylia, Kanada sprzedaż e-papierosów jest mocno ograniczona. Zakaz używania zamienników papierosów w tramwajach i autobusach wprowadziło też poznańskie MPK.
Część obaw co do wpływu e-papierosów na zdrowie może być zasadna. Jak podaje brytyjski "Daily Mail", glikol propyle-nowy stosowany jako rozczynnik nikotyny według niemieckich ekspertów z Federal Centre of Health Education w Kolonii, w Niemczech może powodować ostre podrażnienie dróg oddechowych. Jednakże, obok nikotyny, o wiele więcej substancji szkodliwych zawierają papierosy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?