Pogoda nieco pokrzyżowała plany organizatorów - konferencja prasowa z artystami Ethno Portu zamiast na trawie rozłożonej na parkingu przed Zamkiem, odbyła się w holu Zamku. Ale nie odpuszczono sobie jej mniej formalnego charakteru - odbyła się częściowo... na leżąco.
- Jesteśmy od tego, żeby sami wychowywać swoich krytyków. Pokazywać zjawiska, przedstawiać to, co jest najciekawsze i jednocześnie godzić się z tym, że nasi bywalcy będą nas surowiej oceniać co roku, bo coraz więcej wiedzą o tej muzyce - mówił Andrzej Maszewski, dyrektor festiwalu.
O swojej twórczości opowiadali Brazylijka Renata Rosa, koreańska grupa Jambinai, Robert Wasilewski z Transkapeli, Bart Pałyga oraz Pejman Hadadi.
- Nasza muzyka jest połączeniem różnych brazylijskich stylów i całkowicie improwizowanej poezji. Jest w niej dużo imprezowego nastroju - mówiła Renata Rosa (niedziela, g. 20, Sala Wielka). - Wykorzystujemy wokalne polifonie, charakterystyczne dla północno-wschodniej Brazylii. W tej tradycji nie ma podziału na artystę i publiczność - jesteśmy jednością.
Jambinai (piątek, g. 24, Sala Wielka) mówili o tym, dlaczego zdecydowali się łączyć brzmienie tradycyjnych koreańskich instrumentów z post-rockiem. - Zaczęliśmy grać na tradycyjnych instrumentach, ale żyjemy w czasach teraźniejszych i chcemy nawiązać łączność z historią i tym, co dzieje się w świecie, w którym żyjemy. Na tradycyjnych instrumentach nie muszą grać tylko staruszkowie - chcemy pokazać, że my też umiemy to zrobić na swój własny sposób - mówili muzycy.
Na koncercie Transkapeli (sobota, g. 16, Sala Wielka) poza etniczną muzyką, będzie też wiele jazzu, country - wszystko niemal bez elektroniki.
- Karpaty są ojczyzną zlepionych ze sobą różnych kultur muzycznych. Spróbowaliśmy przybliżyć Karpaty, takie jak przekazują nam je dzisiaj starzy mistrzowie i wzbogacić je o rozumienie naszej muzyki - mówił Robert Wasilewski z Transkapeli.
Festiwal zakończy się w niedzielę koncertem Hosseina Alizadeh i Pejmana Hadadi - muzyków z Iranu (niedziela g. 22, Dziedziniec Zamkowy).
- Główną częścią naszego koncertu będzie czysta improwizacja - fundamentalny element perskiej muzyki. Jej brzmienie zależy nie tylko od nastroju muzyków, ale też publiczności - mówił Pejman Hadadi. - Gdy czuję łączność z publicznością, czuję się jak w stanie nieważkości. Mam nadzieję, że nawiążemy łączność z publiczność i przeżyjemy te magiczne chwile.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?