Jak informuje Miasto "od godz. 17.00 w niedzielę do godzin porannych ekipy sprzątające wywiozły ze Starego Rynku i uliczek przylegających 25 ton śmieci"
Służby miejskie uwinęły się bardzo sprawnie ze sprzątaniem. Powoli na Rynek wraca życie - do restauracji znów powoli schodzą się kibice.
Oficjalnie policja informuje, że w nocy nie odnotowano aktów wandalizmu, ani naruszeń porządku, jednak mieszkańcy mówią o pijanych kibicach śpiących przy rynku, a nawet wchodzących do fontann. Jak podaje urząd wojewódzki, z okolic Starego Rynku wywieziono około 25 ton śmieci. W południe, gdy na rynek zaczęły schodzić się grupy kibiców, przede wszystkim chorwackich, okolica nie wyglądała źle.
Próbowaliśmy dowiedzieć się, czy policja przyjęła (a jeśli tak - ile) zgłoszeń o uszkodzeniu mienia. W niedzielę pijani kibice rzucali bowiem krzesłami, butelkami, w jednym ze sklepów przy Starym Rynku została wybita szyba. Do tej pory nikt z biura prasowego KWP w Policji nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie.
A co o kibicach myślą osoby, które pracują w pubach i restauracjach przy Starym Rynku? Czy obecność tak wielu gości oznacza więcej zysków, czy strat?
- Na pewno śmiechu - mówił nam pracownik jednego z lokali. - Mają niesamowitą energię, potrafią się bawić.
- Oblegają ogródki, śpiewają, śmieją się, chętnie bawią się ze wszystkimi. I nie są agresywni - dodaje jego koleżanka.
A bijatyki? - pytamy. Nasi rozmówcy są zgodni: - Przy tak wielkiej liczbie kibiców zawsze coś takiego się zdarza. Kibice z Irlandii i Chorwacji są w znacznej większości głośni, weseli, ale pozytywnie nastawieni - mówią i dodają: - Mamy dużo pracy, jesteśmy zmęczeni, ale czekamy na klientów.
Tymczasem policja dzisiaj ma zdecydować czy i jakie zarzuty przedstawić sześciu Chorwatom, którzy zostali zatrzymani m.in. za niedzielną awanturę na Starym Rynku i wbiegnięcie na boisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?