Akurat jestem w Polsce, bo nie mam w tym tygodniu żadnego posiedzenia komisji, a czwartek i piątek przed Wielkanocą są w Parlamencie Europejskim wolne. Upewniłam się jednak, że wszyscy moi znajomi i współpracownicy przebywający w Brukseli są bezpieczni. Tyle, że mają problem z powrotem do kraju na święta.
Chyba żaden europoseł od czasu zamachów w Paryżu nie czuł się w Brukseli w pełni bezpiecznie i komfortowo. Mam nadzieję, że to będzie zimny prysznic dla służb. Od Paryża na lotnisku Zaventem policję wspomagało wojsko. Miałam jednak nieodparte wrażenie, że niespecjalnie przejmuje się swoją rolą. Poza tym, żołnierze przebywali tylko w hali odlotów, nie wychodzili na zewnątrz. Sprawiali wrażenie, jakby nie wierzyli, że coś może się tu stać. Jak widać – może. Od dawna powtarzam zresztą, że Bruksela jest najbardziej narażona na zamachy. Tutejsi Arabowie nie są traktowani na równi np. z czarnoskórymi, w PE zajmują się tylko sprzątaniem. Mogą więc czuć się niekomfortowo i być bardziej podatni na retorykę ekstremistów.
Od wydarzeń w Paryżu mam z tyłu głowy myśli o niebezpieczeństwie. Teraz niepokój jeszcze wzrósł. Zwłaszcza, gdy uświadomię sobie, że bywam na lotnisku Zaventem dwa razy w tygodniu. Bardzo często, gdy lecę przez Warszawę, pojawiam się na nim około godziny 8. Zamachów dokonano więc niemal na wyciągnięcie mojej ręki, w moim miejscu pracy.
ZOBACZ: Zamachy w Brukseli. Wybuchy na lotnisku Zaventem i w metrze! Są ofiary śmiertelne i ranni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?