Eurowybory: W Wielkopolsce partie powalczą o pięć mandatów

W naszym województwie najszybsza była Platforma. Swoich kandydatów ogłosiła już na początku marca. Choć nie obyło się bez zgrzytów. Na wniosek lidera regionalnej PO Waldego Dzikowskiego zarząd krajowy partii usunął z listy marszałka Marka Woźniaka, który miał startować z drugiego miejsca. - Marszałek jest młodym człowiekiem i na karierę w Brukseli jeszcze ma czas - tak tłumaczył zamieszanie poseł Waldy Dzikowski.

Z kandydowania zrezygnował także poseł Michał Stuligrosz, którego nie satysfakcjonowało ostatnie, dziesiąte miejsce na liście. Ze znanych nazwisk na liście PO znajdują się także Sidonia Jędrzejewska, podsekretarz stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, poseł Dariusz Lipiński oraz Jerzy Stępień, zastępca prezydenta Poznania. Liderem został obecny europoseł Filip Kaczmarek. - Liczymy, że w Wielkopolsce zdobędziemy trzy mandaty. Jeśli tak się stanie, to przestaję palić - zapowiada Dzikowski.

Znacznie więcej kłopotów przysporzyło PiS układanie list kandydatów do PE. Komitet polityczny tej partii podjął decyzję, że liderem w Wielkopolsce nie będzie eurodeputowany Marcin Libicki. Wszystko przez problemy lustracyjne polityka. Jedynką został obecny europoseł z Dolnego Śląska Konrad Szymański, który swoją karierę polityczną rozpoczynał w Poznaniu u boku… Marcina Libickiego. W efekcie ten ostatni podjął decyzję o wystąpieniu z PiS. Legitymacje partyjne oddali także posłowie Jan Filip Libicki, Jacek Tomczak oraz kilku radnych poznańskich i jeden wojewódzki. Szefem poznańskiego PiS została była poseł Małgorzata Stryjska.

- Odeszło kilka znanych nazwisk, ale struktury partii istnieją. Przygotujemy profesjonalną kampanię wyborczą - zapowiada Małgorzata Stryjska. Sama nie zdecydowała się na start w wyborach, podobnie jak były wojewoda wielkopolski Tadeusz Dziuba. Na liście PiS są za to znani posłowie ze wszystkich rejonów województwa.

Działacze partii Jarosława Kaczyńskiego po cichu liczą na dwa mandaty, choć realnie przyznają, że skończy się na jednym. Na dodatek PiS będzie miało duży problem z... konkurencją na prawej stronie. Liderem listy Libertas, którą tworzą między innymi działacze Ligi Polskich Rodzin, została w Wielkopolsce posłanka PiS i spikerka Radia Maryja - Anna Sobecka. Na taki krok zdecydowała się po tym, jak na czele listy PiS w województwie kujawsko-pomorskim, skąd pochodzi, został Ryszard Czarnecki.

Na dwa miejsca w Brukseli liczą również wielkopolscy działacze SLD. - Nie jest to hurraoptymizm - zastrzega poseł Leszek Aleksandrzak, lider regionalnych struktur SLD.

Według działaczy Sojuszu szansą na 2 mandaty są problemy PiS ze stworzeniem listy oraz brak marszałka Woźniaka wśród kandydatów PO. Numerem jeden listy jest obecny europoseł Marek Siwiec, który w kończącej się kadencji pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Oprócz niego w wyborach startują m.in. Kazimierz Pałasz - prezydent Konina oraz były pilski senator Tadeusz Rzemykowski. Politycy SLD sądzą, że jeśli zdobędą dwa mandaty, to pierwszy przypadnie Siwcowi, a drugi Pałaszowi lub... Łukaszowi Naczasowi, młodemu radnemu z Gniezna.

Jednak, podobnie jak w przypadku PiS, także SLD będzie miał konkurencję po lewej stronie sceny politycznej, czyli Porozumienie dla Przyszłości. Na pierwszym miejscu tego ugrupowania znalazła się Sylwia Pusz, była posłanka Socjaldemokracji Polskiej, a obecnie radna wojewódzka. Jednak SLD lekceważy nową centrolewicową formację. Politycy tej partii twierdzą, że Porozumienie nie zaistnieje w świadomości społecznej.

Z kolei PSL stawia we wszystkich okręgach na znane postacie, które często pojawiają się w mediach. W Wielkopolsce do głosowania na ludowców ma przyciągnąć znany poseł Andrzej Grzyb. Na liście jest także Arkadiusz Błochowiak, członek zarządu województwa wielkopolskiego. PSL liczy na zdobycie jednego mandatu.

Od 2004 do 2009 roku Wielkopolska miała sześć miejsc w Parlamencie Europejskim. Nasz region reprezentowali: Filip Kaczmarek (PO), Marcin Libicki (PiS), Marek Siwiec (SLD), Jan Kułakowski (PD, obecnie nie kandyduje ze względu na stan zdrowia), Jan Masiel (Samoobrona) oraz Witold Tomczak (LPR).

Po wyborach będziemy mieli już o jednego reprezentanta w Brukseli mniej... chyba że w Wielkopolsce będzie wysoka frekwencja, a na przykład w województwie kujawsko-pomorskim niska. Wówczas to Wielkopolska może zyskać dodatkowego przedstawiciela.

Kandydaci PO
1. Filip Kaczmarek
2. Sidonia Jędrzejewska
3. Dariusz Lipiński
4. Grzegorz Sapiński
5. Waldemar Jordan
6. Maciej Dąbrowski
7. Adam Duda
8. Tomasz Budasz
9. Krystyna Wilkoszarska
10. Jerzy Stępień

Lista PiS
1. Konrad Szymański
2. Zbigniew Trybuła
3. Adam Hofman
4. Margareta Budner
5. Z. Jacyna-Onyszkiewicz
6. Jacek Ciechanowski
7. Tomasz Górski
8. Sławomir Szczot
9. Leszek Bielwa
10. Maks Kraczkowski

Lista SLD+UP
1. Marek Siwiec
2. Kazimierz Pałasz
3. Tadeusz Rzemykowski
4. Karolina Kaczmarek
5. Grzegorz Rusiecki
6. Ryszard Kamiński
7. Józef Wajs
8. Apolinary Koszlajda
9. Jerzy Markowicz
10. Łukasz Naczas

Kandydaci PSL
1. Andrzej Grzyb
2. Marek Tomicki
3. Arkadiusz Błochowiak
4. Julian Hermaszczuk
5. Piotr Walkowiak
6. Franciszek Marszałek
7. Andrzej Kubiak
8. Krzysztof Paszyk
9. Mariusz Ciszak
10. Andrzej Kin

Sylwia Pusz też liczy na mandat
Poza partiami obecnymi w Sejmie, także te mniej znane lub już zapomniane chcą powalczyć o swego reprezentanta w Brukseli. Największe szanse wśród nich ma Porozumienie dla Przyszłości (PdP). Wśród osób, które chcą startować jest, poza Sylwią Pusz, znany piłkarz Andrzej Juskowiak. Z niebytu politycznego chce wrócić Andrzej Aumiller. Będzie próbował zarejestrować listę Samoobrony. Podobnie chcą uczynić działacze Unii Polityki Realnej. Z kolei liderką listy Libertas w Wielkopolsce będzie Anna Sobecka.