Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Jurasz: Na duże zmiany we wsi składają się drobne sukcesy i osiągnięcia

Paulina Jęczmionka
Ewa Jurasz, sołtys wsi Chyby, została Supersołtysem Wielkopolski 2013.
Ewa Jurasz, sołtys wsi Chyby, została Supersołtysem Wielkopolski 2013. Archiwum
Z Ewą Jurasz, sołtysem Chyb w gminie Tarnowo Podgórne, która została Supersołtysem Wielkopolski 2013, rozmawia Paulina Jęczmionka.

Sołtysem jest Pani trzecią kadencję. Dlaczego zdecydowała się Pani na tę funkcję?
Ewa Jurasz
: Od lat udzielam się społecznie. Chyba mam to we krwi. A sołtysem zostałam przede wszystkim pod wpływem mieszkańców. W Chybach było wiele rzeczy do zrobienia, ja chętnie się w to angażowałam. Mieszkańcy to doceniali, więc za ich namową podjęłam się nowego zadania. I staram się działać jak najlepiej.

Co przez te lata udało się w Chybach zrobić?
Ewa Jurasz
: Udało się bardzo wiele, a tak naprawdę wpływ na duże zmiany miały drobne osiągnięcia, które ułatwiają życie mieszkańcom. Istotne znaczenie miało chociażby doprowadzenie kanalizacji, budowa deszczówki czy modernizacja dróg. Od lat marzeniem mieszkańców było też uzyskanie dostępu do jeziora. Po wielu bojach i to się udało. Poznań przekazał nam 2200 m kw. powierzchni i jesteśmy teraz na etapie projektowania mola.

Dlaczego marzenie o dostępie do jeziora musiało tak długo czekać na spełnienie?
Ewa Jurasz
: To działka Skarbu Państwa na terenie Poznania. Musieliśmy więc uzyskać zgodę prezydenta Poznania i warunki zabudowy. Kiedy je dostaliśmy, budowę mola oprotestowało stowarzyszenie ochrony wód Jeziora Kierskiego. Walka w sądzie trwała ok. pięć lat. Ale wygraliśmy. Jeśli tylko budżet pozwoli, inwestycję rozpoczniemy w 2014 roku.

Wspólnie z mieszkańcami Chyb stoczyła też Pani walkę z planem budowy wieży telefonii komórkowej.
Ewa Jurasz
: Tak, złożyliśmy petycję przeciwko budowie wieży, która miała powstać pomiędzy domami. Znów musieliśmy iść do sądu, ale nawet przez chwilę nie odpuściliśmy. I wieża już na pewno tu nie powstanie.

Jakie ma Pani plany na ostatni rok kadencji?
Ewa Jurasz
: Na pewno chcę, by została dokończona budowa ulicy Pagórkowej. Bardzo by mi też zależało na tym, by w końcu uregulować kwestię granic Chyb. Sąsiadujemy z Poznaniem i w wielu miejscach podział jest bezsensowny. Dla przykładu: przy ul. Lipowej drzewa po jednej stronie drogi są na terenie Chyb, a te po drugiej stronie należą już do Poznania. Tak samo jest z ul. Szamotulską, która jest wyremontowana tylko do pewnego momentu. Tego, do którego leży w granicach Chyb. Chciałaby dokonać symbolicznych przesunięć, by ten podział miał ręce i nogi.

A co potem? Będzie Pani chciała dalej pełnić funkcję sołtysa?
Ewa Jurasz
: Jeśli mieszkańcy zechcą, nadal chciałabym pracować dla dobra Chyb.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski