Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

eWUŚ miał ułatwiać życie pacjentom, ale je... utrudnia

Monika Kaczyńska
eWUŚ miał ułatwić życie pacjentom. Jest odwrotnie
eWUŚ miał ułatwić życie pacjentom. Jest odwrotnie Paweł Miecznik
Teoretycznie, aby lekarz mógł potwierdzić prawo pacjenta do ubezpieczenia wystarczy PESEL i eWUŚ. Czytelnik "Głosu Wielkopolskiego" przekonał się jednak, że piękna teoria nijak ma się do praktyki.

- Od lat pracuję i jestem ubezpieczony - opowiada. - Kiedy trafiłem do szpitala, okazało się, że nie figuruję w systemie. Dzień w dzień podpisywałem więc oświadczenie, że jestem ubezpieczony. W końcu rodzina przyniosła zaświadczenie od pracodawcy i codzienne formalności się skończyły. A gdybym nie miał rodziny i stracił przytomność? Nie leczono by mnie? - pyta retorycznie.

Przeczytaj również:
IDZIESZ DO SZPITALA? PRZYGOTUJ GOTÓWKĘ NA ROZMAITE OPŁATY!

W przypadku osób pracujących tytuł do ubezpieczenia stanowią składki wpłacane przez pracodawcę. Ten jednak ma obowiązek odprowadzać je, gdy zatrudniony pracuje i przez pierwsze 33 dni choroby. Od 34 dnia choroby, mimo że pracownik nadal jest ubezpieczony, pracodawca nie musi składek odprowadzać, a zasiłek chorobowy pracownikowi na zwolnieniu wypłaca ZUS. W tym momencie też nasz czytelnik przestał figurować w eWUŚ jako ubezpieczony.

Jak zapewnia NFZ dla pacjenta wynik weryfikacji w eWUŚ nie ma znaczenia, jeśli chodzi o możliwość skorzystania z leczenia. Oznacza to jedynie, że informacje dotyczące ubezpieczenia trzeba wyjaśnić. I robi to na ogół sam NFZ.

- Pacjent jest świadomy tego i wie, czy jest ubezpieczony - wyjaśnia Agnieszka Jankowska z biura prasowego NFZ. Wystarczy, że raz złoży takie oświadczenie - dodaje.

W szpitalu, w którym był leczony nasz czytelnik przez kilka dni nie znalazł się nikt, kto potrafiłby nam wyjaśnić z jakich powodów więc mężczyzna był zmuszony przez kilkanaście dni, dzień po dniu wypełniać oświadczenie dotyczące ubezpieczenia.

- Może to po prostu czyjaś nadgorliwość? - zastanawia się Jacek Krajewski, prezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie. Zaraz też dodaje, że system z punktu widzenia udzielających świadczeń szpitali i przychodni wciąż jest niedoskonały. I przysparza dodatkowej pracy. O ile samo sprawdzenie ubezpieczenia można liczyć w sekundach, o tyle wypisanie oświadczenia o ubezpieczeniu to już przynajmniej kilka minut. W przychodni kilkunastu pacjentów, którzy muszą wypełnić druki oznaczają dłuższą kolejkę. W szpitalu dodatkową pracę dla pielęgniarek.

- Na naszym oddziale z przyjętych w tym roku pacjentów oświadczenie o ubezpieczeniu musiał złożyć może jeden na pięciu - mówi pracująca w jednym z poznańskich szpitali pielęgniarka. - Oświadczenie odbieraliśmy od pacjenta tylko przy przyjęciu. Później już w dokumentacji zaznaczałyśmy odpowiednią kratkę. Ale i tak część chorych reagowała nerwowo - opowiada.

Więcej pracy eWUŚ przysporzył lekarzom pracującym w przychodniach. Przede wszystkim dlatego, że został powiązany z systemem rozliczeń. Jak twierdzą te dodatkowe formalności na nic się nie przydają.

Medycy mają dodatkową pracę, a żadnej korzyści

Koszt budowy systemu eWUŚ wyniósł 10 mln zł. Jego roczne utrzymanie będzie kosztowało 22 mln.

Mimo to, jak zwracają uwagę lekarze, wiarygodność weryfikacji ubezpieczenia przez system pozostawia wiele do życzenia.

Największą grupą znikających z systemu są pełnoletni uczniowie i studenci, objęci ubezpieczeniem z tytułu pracy rodziców. Kolejne grupy pacjentów, w stosunku do których eWUŚ bezzasadnie nie chce potwierdzić prawa do ubezpieczenia to emeryci, funkcjonariusze służb mundurowych.

Część ekspertów twierdzi, że bardziej racjonalnym rozwiązaniem byłoby domyślne przyjmowanie, że każdy obywatel polski ma prawo do świadczeń. Obecnie taką zasadę przyjmuje się w stosunku do kobiet w ciąży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski