Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy profesor UAM grasował od ponad 30 lat

Joanna Labuda
Fałszywy profesor UAM grasował od ponad 30 lat
Fałszywy profesor UAM grasował od ponad 30 lat Grzegorz Dembinski
Karteczki przyklejane na różne części ciała w celu przeprowadzenia fałszywych „badań antropologicznych” - to patent i charakterystyczny sposób działania zboczeńca z Poznania, który grasował na terenie miasta i poznańskich uczelni wyższych. Jak już informowaliśmy, policja zatrzymała go na początku października, krótko po tym, jak zgłosiła się jedna z jego ofiar. Do tej pory prowadząca śledztwo sierż. Agata Smiatacz z komisariatu Poznań Stare Miasto przesłuchała 35 kobiet. Wszystkie zidentyfikowały sprawcę. Dotychczasowe ustalenia policji są wstrząsające.

Setki pokrzywdzonych
Przesłuchana grupa pokrzywdzonych to nadal zaledwie kropla w morzu ofiar 69-letniego poznaniaka. Policja przypuszcza, że mężczyzna mógł molestować nawet 300 kobiet. Wynika to z ujawnionych w trakcie przeszukania mieszkania podejrzanego ankiet, które wypełniały studentki biorące udział w fałszywych badaniach.

Choć proceder, jakiego dopuścił się mężczyzna, wykryto w tym roku, w trakcie przesłuchania jedna z pokrzywdzonych ujawniła szokujące fakty:

- Kobieta, która opisała nam swój przypadek, padła ofiarą mężczyzny w roku 1981. To do tej pory najwcześniejsze zgłoszenie - przyznaje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

To oznacza, że zwyrodnialec wykorzystywał studentki przez co najmniej 30 lat! Jego sposób działania był zawsze taki sam. Podając się za profesora, prosił o pomoc w badaniu antropologicznym. W zamian oferował zaliczenie egzaminów i opiekę podczas studiów. Na nagie ciała kobiet - w okolicy ud, rąk i twarzy - przyklejał nasączone wodą centymetrowe karteczki. W tym czasie mierzył im puls, a następnie nakłaniał do czynności seksualnych.

Historie przesłuchanych kobiet różniły się tylko finałem.
- Czasami pokrzywdzone orientowały się, że dochodzi do przestępstwa i przerywały spotkanie. Niestety, były też takie, które ze strachu poddawały się mężczyźnie - tłumaczy Andrzej Borowiak.

69-letni poznaniak został oskarżony m.in. o to, że podstępem doprowadził do poddania się czynności seksualnej. Wykorzystane kobiety miały zgodzić się na wszystko, czego od nich zażądał. Dla dobra śledztwa policja nie ujawnia jednak, do czego posunął się mężczyzna.

Policjantom udało się potwierdzić kolejne fakty. Ofiarami mężczyzny, oprócz studentek UAM, były też studentki Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Na Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej UAM po incydencie 1 października wdrożono szereg działań, które mają na celu poprawę bezpieczeństwa.

-Władze uczelni poinstruowały portierów co do weryfikacji osób znajdujących się w budynkach UAM, a pracowników WFPiK zobowiązały do szczególnej opieki nad kluczami do sal - mówi dr Dominika Narożna, rzeczniczka UAM.

69-latek nie przyznaje się do winy. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 8 lat więzienia. Kobiety, które padły jego ofiara proszone są o kontakt z sierż. Agatą Smiatacz pod numerem tel. 61 841 24 06.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski