Fara: Pożegnanie prałata Wojciecha Wolniewicza [ZDJĘCIA]

Proboszcza żegnał nie tylko tłum wiernych, ale także prezydent Ryszard Grobelny oraz kilkanaście pocztów sztandarowych, w tym Bractwa Kurkowego. Wspominano wielkie zasługi proboszcza w związku z generalnym remontem kościoła, ale swojemu pasterzowi przyszli podziękować również zwykli parafianie.

ZOBACZ:
PODZIEMIA FARY W BLASKU ŚWIEC

- Parafia oraz my osobiście bardzo wiele zawdzięczamy proboszczowi i będzie nam go brakować - mówi Magdalena Wosińska-Olszewska, parafianka z fary. - Kiedy przyszłam do niego z moim partnerem, z którym żyłam na kocią łapę razem mieliśmy ponad sto lat. Świat walił nam się na głowę, okazało się, że jestem chora i mam przed sobą jeszcze dwa miesiące życia. Postanowiliśmy uporządkować nasze życie, a czasu mieliśmy mało. On nam pomógł i za to przyszłam mu dzisiaj podziękować - mówi.

Jak opowiada pani Magdalena dzięki proboszczowi ks. Wolniewiczowi udało się załatwić rzeczy prawie niemożliwe. - Mój partner nie miał sakramentu Eucharystii, ani bierzmowania. Musiał wszystko w trybie przyspieszonym zaliczać u proboszcza. Potrzebna byłą też zgoda kurii, o którą wystarał się ks. Wolniewicz - opowiada.

Od tamtych wydarzeń minęły dwa lata. Kobieta jednak wyzdrowiała. Na pożegnalną mszę do Fary przyszła z kwiatami i okolicznościowym dyplomem dla proboszcza. - To człowiek niezwykle otwarty, ma bardzo dobre serce - mówi.

Ks. Wojciech Wolniewicz od lipca obejmie parafię Opatrzności Bożej na poznańskim Piątkowie.
Jak mówił "Głosowi Wielkopolskiemu" jakiś czas temu bycie proboszczem fary wiązało się dla niego z wielkim stresem, chodzi głównie o konieczność spłacania rat kredytu zaciągniętego na remont kościoła. - A wiernych na Starym Mieście coraz mniej. przy czym średnia wieku parafian to 70 lat - mówił nam ks. Wolniewicz.

Parafię farną od lipca obejmie ks. Mateusz Misiak, dotychczasowy proboszcz parafii św. Rocha.