Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Waligóry: Morderca Ukraińców siedzi w naszej kuchni

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Patrzę na maleńki, niebieski płomień pełgający pod garnkiem w kuchni i myślę, że to oblicze mordercy z Kremla. Na drugim końcu bardzo długiej rury z gazem siedzi człowiek, który wydał rozkaz, skwapliwie wykonany przez tysiące kolejnych morderców. Ale, choćbyśmy chcieli, to jak cały świat nie możemy się od niego odciąć.

Język jest ważny, więc nie mówmy, że jest konflikt ukraińsko-rosyjski, że Putin nie przestrzega porozumień mińskich, albo, że zawiodła dyplomacja. To ładne słówka. A fakty są takie, że na Ukrainie teraz ludzie mają urywane nogi i ręce, z pękniętych czaszek wypływają im mózgi, a z rozszarpanych brzuchów wnętrzności, bo Rosjanie zajęli się mordowaniem innych ludzi na rozkaz swojego przełożonego. Gdyby im, tak jak niegdyś hitlerowcom, groziła odpowiedzialność przed jakimś trybunałem sprawiedliwości, zapewne w przyszłości będą zeznawać, że to Putin im kazał, tak jak kiedyś Niemcom rozkazywał Hitler. Ale to nieprawda. Chcieli. Morderca z Kremla sam się na stołek nie wybrał.

Choć rosyjska demokracja ma tyle wspólnego z demokracją, co rosyjska ruletka z zabawą w berka, to jednak sam tego stołka Putin nie zajął i sam się na nim nie utrzymał. Nawet jeśli nie stoi za nim milion Wołodjów, którzy ledwo co mają włożyć do garnka, to stoi kilkuset miliarderów i milionerów, których można spotkać na nartach w Alpach, jachtach na Morzu Śródziemnym, a nawet robiących zakupy nawet u poznańskich zegarmistrzów.

Jestem daleki od nazywania Putina szaleńcem, bo nawet ciężka choroba psychiczna nie może uzasadniać napaści państwa na państwo. Niesprowokowanej - bo jakie zagrożenie niosła Ukraina Rosji? Będącej złamaniem gwarancji, jakie Rosja wcześniej tej Ukrainie udzieliła. To pokazuje ile warte są jakiekolwiek rosyjskie gwarancje. Już starożytni Polacy wiedzieli, że gdy Rosjanin obiecuje ci wódkę, sprawdź, w której ręce trzyma nóż. Warto sobie przypomnieć tę zasadę. Rosja to nie jest kraj Dostojewskich, Bułhakowów i Sołżenicynów. To wyjątki, a reguła... Regułę właśnie widzimy. Choć liczyliśmy, że da się dogadać.

Żadne jednak mocne słowa o Putinie do niego nie dotrą. I zupełnie go nie obchodzą. Bolesne byłoby dla niego zapewne dopiero nadawane przez państwową rosyjską telewizję przesłanie do narodu rosyjskiego: tak, my Rosjanie napadliśmy, jak niegdyś Hitler, na Ukraińców i znów zajmujemy się ich mordowaniem, tak jak zagłodziliśmy ich miliony w latach 30. XX wieku, jak mordowaliśmy Gruzinów, Czeczenów, Afgańczyków, polskich jeńców. Chciałoby się, żeby zdolni hakerzy dotarli z takim przekazem do milionów Rosjan, którzy zdają się wierzyć starannie wyreżyserowanemu przekazowi, że ta rzeź urządzana przez Rosjan, niesie pokój.

Ale co my możemy zrobić? Wysłać wojska na Ukrainę i zacząć trzecią wojnę światową, która być może i tak będzie, jeśli trafne okażą się przewidywania, że Putin jest tylko ratlerkiem największego azjatyckiego tygrysa? Potulnie schować głowę?

Wojna jest pokłosiem skomplikowanej polityki i systemu naczyń połączonych. Tu klniemy na Putina, jednocześnie gotując wodę na gazie od niego i jedząc ziemniaki wyhodowane na nawozie, pozyskiwanym z rosyjskiego gazu. Co my możemy zrobić, czekając być może aż Putin, dziedzic ludobójczych tradycji Hitlera i Stalina, wyśle swoich rodaków, aby mordowali kolejne narody, może i nasz?

Przestać używać gazu? Wygonić Rosjan z cywilizowanego świata? Pokazać im, że nie są mile widziani na zakupach w Polsce?

Na początek: nie dajmy się nabierać. Trzeba być odpornym na rosyjski czar i rosyjską propagandę. Każdy, kto dziś twierdzi, że Rosja ma rację, kto sprzyja Rosji, kto mówi Ukraińcom, żeby się wynosili, albo przepraszali za Wołyń - jest tak naprawdę współpracownikiem morderców. Zwyczajny człowiek winien wspierać zwyczajnych ludzi, często naszych sąsiadów, którzy zostawili swoje rodziny, zwyczajnych Ukraińców, w domu. To ich tam mordują Rosjanie. Też zwyczajni.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski