Felieton Waligóry: Naga lekarka w Poznaniu szczepi przeciw COVID-19!

Ale po kolei. Nieopatrznie wdałem się w spór z człowiekiem, który twardymi danymi udowodnił mi, że szczepionki szkodzą. To znaczy, dane może nie były twarde, ale powiedział, że badania naukowców, instytutów, rządów, na których się opieram, są przekłamane, sfałszowane, sponsorowane przez przemysł farmaceutyczny, który dorabia się na pandemii, którą sam wypuścił z laboratoriów. W sumie, myślę sobie, musi mieć rację, co ja będę wierzył jakimś autorytetom. Pan podesłał mi szybko wywiad z Geertem Vandenem Bossche, człowiekiem, który w laboratorium Billa Gatesa pracował nad szczepionką przeciw COVID.

Wiem, wiem, chcielibyście już wiedzieć co z tą nagą lekarką, ale o tym za chwilę.

Światowej sławy wirusolog Bossche, pracował nad tą szczepionką i wie - co ogłosił - że ona szkodzi ludzkości, powoduje przyspieszenie mutacji, depopulację i takie tam. I pomóc może tylko ogólna szczepionka, nad którą on sam też pracuje. Niestety, świat chce wirusologa zniszczyć, twierdząc, że jest weterynarzem. Co prawda sam to napisał na swojej stronie internetowej, ale to zmienił. Również na tej stronie, napisał, że nie pracował w laboratorium, a w fundacji Gatesa i zakończył tę pracę 6 lat przed wybuchem epidemii, ale to przecież niczego nie dowodzi, prawda? Tu przeczytacie więcej o belgijskim "autorytecie": "Szczepionki nie powinny być używane podczas epidemii"? Wywiad z belgijskim doktorem pełen nieprawdziwych tez

Najbardziej jednak przekonują mnie statystyki. Ministerstwo zdrowia podaje codziennie dane, z których jasno wynika, że wśród zmarłych na COVID-19 w najgorszym tygodniu aż niemal 30 procent stanowiły osoby zaszczepione.

Bingo! Szczepionki szkodzą! Nie pomagają! - krzyknęli przeciwnicy szczepień, czym - oczywiście - mnie przekonali.

Zaraz, zaraz... ale to oznacza jednocześnie, że ponad 70 procent zmarłych stanowiły osoby niezaszczepione... Co przy uwzględnieniu, że niezaszczepieni stanowią mniej niż połowę Polaków, oznacza, że umierają zdecydowanie częściej. Jeśli jeszcze do tego dodać, że spośród zaszczepionych, którzy zmarli, większość stanowiły schorowane osoby w podeszłym wieku, którym minęło więcej niż 6 miesięcy od ostatniej dawki szczepionki... - Ale tym danym nie należy wierzyć - zakrzyknęli przeciwnicy szczepień. I jak tu im nie wierzyć...

Nie można uciec przed żelazną logiką, prawda? A więc: jeżeli dane nam pasują, to im wierzymy, a jak nam nie pasują - to nie.

To teraz o tej nagiej lekarce, co szczepi. Tak to sobie sprytnie wymyślili, żeby ludzi nakłonić do szczepień przez pobudzenie seksualne. Jest też ponoć nagi lekarz, dla tych co jednak wolą panów (choćby dla pań). Jak bum cyk. Serio, serio.

Oczywiście, to zmyśliłem, podobnie jak przeciwnicy szczepień swoje historie. Nie, nie przejdę na ich stronę, chciałem tylko pokazać mechanizm jaki stosują w swojej karkołomnej acz skutecznej propagandzie. Ale jest szansa, że któryś doczytał do tego miejsca, po drodze włączył myślenie i da sobie szansę na przeżycie epidemii. Liczba trupów po stronie niezaszczepionych rośnie dużo, dużo szybciej.