Felieton Waligóry: To nie jest miasto dla starych ludzi?

Do tej pory była to postać stabilna. Wiadomo było do czego się szczególnie zapali, że nie połknął kija, że do obsady ról satyrycznych się nie nadaje. Tymczasem prezydent mówi wkurzonym remontami mieszkańcom Poznania, że nie mają poczucia humoru. Że są marudami. Że nie potrafią docenić rozmachu, co go miejskie służby mają.

Tu docenię. Z plotek słyszałem, że w urzędzie nowy, ale zdolny narybek, odpowiada za komunikację w TikToku. Kto nie wie - to takie medium społecznościowe opanowane przez ludzi urodzonych w XXI wieku. I w tych mediach idzie genialny film o Poznaniu, tłumaczący turystom jak zrobić świetne zdjęcie, w pięknych, poznańskich, rozkopanych okolicznościach przyrody.

Ale ktoś podszepnął prezydentowi, aby film dać na jego profil na Facebooku. Kto nie wie - to medium opanowane przez ludzi urodzonych w poprzednim wieku. Film adresowany jest do turystów (jakby śledzili profile prezydentów odwiedzanych miast) i nie do takich marudzących dziadygów jak ja. To każdy maruda i starszy od węgla będzie deportowany?

Do tego jeszcze prezydent dołożył uwagę, że przedsiębiorcy, którzy mają pecha prowadzić biznesy na rozkopanych rynkach czy ulicach, powinni bardziej się starać...

Jak łatwo się domyślić, wśród miejscowych, którzy nie zasiedlają hoteli, a po ulicach chodzą w celach innych niż selfiaczek, prezydent wywołał reakcję niezbyt euforyczną.

Na miły Bóg, panie prezydencie, nie rób pan kampanii wyborczej konkurencji. Toż ona nawet metra i portów morskich nie będzie musiała Poznaniowi obiecywać (zwłaszcza, że jak remonty się skończą, to przyjdzie na gotowe)! Tu nie chodzi o to, że ludzie nie chcą remontów. I mogą nawet rozumieć, że wojna na Ukrainie i tak dalej. Ale prywatny przedsiębiorca w odróżnieniu od szefów miejskich spółek, żeby dostać pensję nie może rozłożyć rąk: bo wojna. Nie zarobi, to splajtuje. Jak na prezydenta, który przyszedł, aby zrobić miasto dla ludzi, za bardzo to wszystko zmierza w kierunku ludzi, którzy muszą dostosować się do miasta.

Panie prezydencie, nie zapuszczaj wąsa.