Czytelnik przysłał wizualizacje nowej łódzkiej ulicy i zapytał: - Kiedy coś takiego powstanie w Poznaniu? Może byście zaczęli dyskusję o tym, że u nas brak takiego rozmachu? Ano: brak. I zanim się drodzy państwo, dumni poznańczycy, oburzycie, zastanówcie się przez chwilę: jakiej cechy wśród tych, z których jesteśmy dumni, brak? Każdy mówi o poznańskiej porzundności, organizacji, oszczędności. Ale jak świat światem nie słyszałem, żeby ktoś zarzucił poznaniakom posiadanie polotu. Nikt nas nie obraża posądzeniem o fantazję. A jakby poznaniak usłyszał, że jest pełen finezji, mógłby dać w pysk. Bo to pewnie jakieś śmiertelnie obraźliwe słowo.
Dobrze, dobrze, nie bijcie. Czas się przyznać. Jako zbiorowość jesteśmy nudni i porządni. Porządni i nudni. Zrobiliśmy z tego swoje największe zalety. Na miano szaleńca zasługuje ten, kto grzywkę w drugą stronę uczesze. Dobrze, że za kolorowe skarpetki nie trafia się na oddział zamknięty. Ale jednostki wyrywają się tej nudnej większości. Bo bez polotu i fantazji nie urodziłby się w stolicy Wielkopolski żaden artysta. A są dowody na to, że niejeden poznaniak artystą jednak jest. Częściej jednak rozmachu nabiera poza granicami rodzinnego miasta. A jeśli tu działa z rozmachem, fantazją i polotem, to nie w zakresie architektury. Tej najbardziej rzucającej się w oczy sztuki.
Poznań: Ulica Święty Marcin oficjalnie otwarta. Poznaniacy mają docenić remont na wiosnę [ZDJĘCIA]
Jeśli zapytać poznaniaka, którym miejscem, budynkiem, obiektem Poznań może się chwalić na świecie... zaczynają się kłopoty. Tu już nawet nie chodzi o to, że w Poznaniu nie uświadczy się drugiej Sagrada Familia. Nie chodzi o to, że nie mamy czegoś na miarę Muzeum Guggenheima. Nasze poruszenie wzbudził czarny wieżowiec Bałtyku - nieprzełomowy w skali świata, ale dla Poznania będący jak wynalezienie ognia przez pierwszych jaskiniowców. Wielu narzekało, ale korzyści w końcu zaczną dostrzegać. Dzięki panu Bogu za prywatnego inwestora, bo miejskiej fantazji starcza, póki co, na kolorowe ławeczki.
Oczywiście rozumiem, że polski system zawierania umów publiczno-prawnych nie sprzyja fantazyjnym rozwiązaniom architektonicznym. Bo cena przede wszystkim. Ale jednak... Cztery miasta w Polsce budowały stadiony na Euro 2012, a tylko ten poznański jest jednocześnie brzydki i niefunkcjonalny. Wyjątkiem okazała się Brama Poznania - która swoją niestereotypową architekturę w pełni otwiera dopiero w środku. Każde miast budowało dworzec, a tylko ten poznański, przybudówka do galerii handlowej, zyskał miano chlebaka. A gdy już, po przeoraniu do góry nogami, ulica w centrum została otwarta po remoncie, okazała się... Dobra, każdy z państwa oceni Świętego Marcina inaczej. Ja oceniam: nie jest źle, ale jest bez polotu. To już bym wolał, żeby poznaniacy marudzili jakie to ohydztwo, jak to straszne, jakie to zerwanie z tradycją, kalanie świętości. A mówią tylko, że betonu dużo. Nuda, proszę państwa, nuda. Rewolucja nigdy nie przychodzi łatwo, jeśli ją urzędnicy zaproponują i przeprowadzą, to i niejeden pismak (w tym autor tych słów) się na nią uweźmie, piórem zmasakruje i będzie bolało. No i co w tym złego? Zatrudnicie rzeczników, zagadacie temat, zrobicie focha i przejdzie. Jak zwykle. Ale przejdźcie panowie urzędnicy do historii jako autorzy rzeczy niezwykłych, które się tylko współczesnym nudziarzom nie podobały. A nie jako nudziarze.
A jak przyjemnie byłoby wziąć na spacer turystę i oprowadzając go po kultowych miejscach Poznania nie tłumaczyć dlaczego one takie niezwykłe. Tylko postawić i popatrzeć jak opada szczęka.
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?