Kiedy po raz pierwszy usłyszał Pan o Krzysztofie Komedzie?
Gdy tylko zainteresowałem się muzyką jazzową - miałem wtedy 15, może 16 lat. Kilka lat później, na warsztatach jazzowych w Puławach Jan Ptaszyn Wróblewski, który promował twórczość Komedy, wręczył nam jego nuty. A nasz zespół miał już wtedy przygotowany materiał właśnie z kompozycjami Komedy - jego nazwiskiem zatytułowaliśmy nagraną wkrótce potem płytę.
Czy dziś zagracie kompozycje z tamtego krążka?
Zagramy program z płyty "January". Oczywiście będzie też akcent komedowski, czyli "Kattorna".
"Kattornę" nagraliście też z Tomaszem Stańko na jego płycie "Lontano". Czy można powiedzieć, że Tomasz Stańko jest dla was tym, kim dla niego był Krzysztof Komeda?
Można tak powiedzieć, aczkolwiek między Krzysztofem Komedą a Tomaszem Stańko była znacznie mniejsza różnica wieku niż między Stańką a nami. Kiedy Tomasz dał mi swój stary płaszcz, przypomniał sobie, że Komeda dał mu kiedyś swoją starą marynarkę. Zauważył wtedy, że to pewien łącznik, symbol. Muzyka Krzysztofa Komedy jak i Tomasza Stańko, ludzi starszych ode mnie, zasłużonych i wybitnych w muzyce jazzowej, pozwoliła mi dotknąć, doświadczyć wielu ważnych niuansów muzycznych.
Co jest w tej muzyce, że fascynuje ona kolejne pokolenia?
Była bardzo melodyjna, a przy tym stricte jazzowa. Komeda potrafił tworzyć też formy bardzo nowoczesne jak "Astigmatic", "Kattorna" czy "Svantetic", a obok tego pisał piękne, melodyjne ballady na potrzeby filmu. Szkoda, że tak szybko i niefortunnie odszedł. Chcielibyśmy tych tematów słuchać jeszcze więcej i więcej, a te, które pozostawił do dzisiaj, się bronią, są rozpoznawalne i doceniane. Jego siłą jest ponadczasowość. Przy czym nie jest to banalne. Jest w tej muzyce coś z Mozarta. Jest prosta, ale dosadna w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Słyszałem, że rok temu Tomasz Stańko dał w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku koncert muzyki Krzysztofa Komedy, który właśnie ukazał się na płycie. Czy w tym projekcie także braliście udział?
Rzeczywiście, gościnnie wystąpił z nami wtedy znany saksofonista Billy Harper. Koncert został przyjęty bardzo dobrze, ale o tym, że ukazał się na płycie, przyznam, że nie słyszałem.
Koncert Marcin Wasilewski Trio odbędzie się dziś o godzinie 20 w Auli Nova (bilety: 50 zł).
Jutro koncerty Mack Goldsbury Trio and The Polish Connection o godzinie 20 w Sali Kameralnej CK Zamek (bilety: 25 zł) oraz Switch On Quintet i trębacza Macieja Fortuny w klubie Dragon, o godzinie 21.30
(wstęp wolny)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
