Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filharmonia Poznańska zakończyła 68. sezon

Marek Zaradniak
Joseph Moog podczas koncertu w Auli UAM
Joseph Moog podczas koncertu w Auli UAM Antoni Hoffmann
Piątkowego wieczoru koncertem "Figle i metamorfozy" zakończyła swój 68. sezon Filharmonia Poznańska. Solistą był niemiecki pianista Joseph Moog.

Koncertem "Figle i metamorfozy" zakończyła w piątek wieczorem swój 68. sezon Filharmonia Poznańska.Jego pierwszą część wypełnił II Koncert fortepianowy Johannesa Brahmsa. Solistą był młody, ale ceniony już w świecie wirtuoz Joseph Moog.

Drugą część wieczoru wypełniły niezwykle energetyczne "Symfoniczne metamorfozy tematów Carla Marii Webera" Paula Hindemitha oraz niezwykle lubiane przez melomanów, pogodne "Wesołe figle Dyla Sowizdrzała" Richarda Straussa. Licznie wypełniająca Aulę UAM publiczność zgotowała Orkiestrze Filharmonii Poznańskiej oraz jej dyrygentowi-szefowi Markowi Pijarowskiemu gorącą owację. Były to zresztą zasłużone brawa za całoroczną pracę tego zespołu. W zamian na bis rozległ się niezwykle dynamiczny Mazur ze "Strasznego Dworu" Stanisława Moniuszki "Hej zagrajcie siarczyście".

Po koncercie odbyło się spotkanie, podczas którego uhonorowano muzyków Orkiestry Filharmonii Poznańskiej obchodzących w tym sezonie jubileusze pracy. Byli to wiolonczelistki Izabella Gontarz i Justyna Strzyżewska, oboiści Tomasz Gubański i Piotr Maćkowiak, inspektor chóru Poznańskie Słowiki Marek Pawlak oraz skrzypek Bogusław Wąsowski.

Mijający 68.sezon Filharmonii Poznańskiej był niezwykle bogaty w wydarzenia. W pamięci melomanów pozostaną szczególnie Koncert Rafała Blechacza wykonującego z orkiestrą pod batutą Antonio Mendeza, III Koncert fortepianowy Ludwiga van Beethovena oraz wieńczący obchody setnej rocznicy urodzin Andrzeja Panufnika wieczór podczas, którego Alexander Sitkovetsky z Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej pod batutą Łukasza Borowicza zagrał Koncert skrzypcowy tegoż kompozytora.
Dobrze, że kontynuowano cykl prezentujący w rolach solistów muzyków Filharmonii Poznańskiej. Tutaj przede wszystkim w pamięci pozostała "Błękitna Rapsodia" George'a Gershwina w opracowaniu na trąbkę z Ostapem Popovychem jako solistą. Niestety z zapowiadanych atrakcji melomani nie doczekali się spotkania z laureatem konkursu Van Cliburna Vadymem Kholodenko. Ciągle nie może też powrócić jakże lubiany przez poznaniaków koncert plenerowy nad Jeziorem Maltańskim. Ale to już nie jest wina Filharmonii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski