To efekt nie tylko zadowolenia z pracowitości i profesjonalizmu pracowników z Filipin, ale także reakcja na trudną sytuację na rynku pracy. Od kilku lat w Cegielskim brakuje bowiem wykwalifikowanych spawaczy. Po trzymiesięcznym przeszkoleniu wielu z nich rezygnuje z pracy w HCP i wyjeżdża za granicę albo stawia zaporowe żądania płacowe. - Część z pracowników oczekuje nawet 4 tysięcy złotych na rękę - mówi jeden z mistrzów w fabryce W2.
- Spawacze są poszukiwanymi specjalistami na naszym rynku. Otrzymujemy też coraz więcej zapytań o takich pracowników od firm zagranicznych - mówi Paweł Korzyński, specjalista do spraw personalnych w firmie PGB HR. - To dobrze opłacana grupa zawodowa, ale cztery tysiące netto to zbyt wysoka stawka - dodaje.
Tymczasem Filipińczycy w poznańskiej fabryce zarabiają czterokrotność wynagrodzenia, na które mogą liczyć w ojczystym kraju. Na rękę dostają więc około 600-700 dolarów. Zatrudnieni są przez firmę zewnętrzną Weldserv z Lę-borka, która zapewnia im zakwaterowanie, wyżywienie i załatwia niezbędne dokumenty.
Większość z nich ma pozwolenie na pracę na rok, ale wszyscy zaaklimatyzowali się już na tyle, że chcą zostać w Polsce. Jedynie czterech z nich jest kawalerami, reszta myśli o sprowadzeniu do Polski swoich rodzin.
- To otwarci i sympatyczni ludzie, a dodatkowo rzetelni i cenieni pracownicy. Cieszę się, że taką kadrę mogliśmy polecić do pracy w zakładach Cegielskiego - mówi Bogdan Grajewski, współwłaściciel firmy Weldserv.
Rzeczywiście, pracownicy z Filipin mają dobrą reputację w poznańskich zakładach. Po trzech tygodniach szkolenia ich umiejętności nie odbiegały znacząco od polskich pracowników. Przełożeni cenią sobie także ich zaangażowanie i dokładność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?