18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film: "Mroczny Rycerz Powstaje" [RECENZJA]

Jacek Sobczyński
Jacek Sobczyński
Batman - w cywilu znany jako Bruce Wayne (Christian Bale) i Kobieta Kot (znakomita Anne Hathaway)
Batman - w cywilu znany jako Bruce Wayne (Christian Bale) i Kobieta Kot (znakomita Anne Hathaway) WARNER
Mój kolega z Facebooka nieświadomie ukradł mi pomysł na idealny tytuł Batmanowej recenzji - kolos na glinianych nogach. Trzygodzinne, gargantuiczne widowisko, które padło pod naporem taniego patosu dla nastolatków. Nie spodziewałem się tego po Christopherze Nolanie.

Zaskoczenie jest tym większe, że Nolan był do tej pory uważany za typ reżyserskiego mózgowca. Faceta, który kręci filmy tak, jak matematyk układa wielopiętrowe, najeżone zmyłkami i pułapkami działania. Czasami można było się o to na niego wściec - taką "Incepcję" rozgryza się dopiero po co najmniej trzech seansach... Stanowił jednak Nolan pomnikowy przykład artystycznego olbrzyma Hollywood, reżysera nawiązującego do najlepszych lat kina gatunków, gdy twórcy nie uciekali od prób uruchomienia mózgownic widzów jedynie przy odliczaniu pieniędzy za bilety i popcorn.

Za mało jest w filmie "Mroczny Rycerz Powstaje" zaskoczeń. Albo inaczej: owszem, zaskoczenia są, ale nie tam, gdzie powinny. Christopher Nolan nigdy nie stawiał na atakowanie widza pojedynczymi, genialnymi scenami - dla niego zawsze pierwsze skrzypce powinien grać spójny, logiczny scenariusz. Tymczasem "Mroczny Rycerz Powstaje" jest przeładowany niezbyt przystającymi do siebie kliszami. Nie sprawdził się nieświadomie komiczny wątek walki klas, rażąco banalne wydają się sekwencje więzienne - toż motyw wybrańca, który gnany siłą woli potrafi wydostać się na wolność to czysty heroizm za trzy złote! Plus obowiązkowy, socjologiczny i oparty na opozycjach portret zżeranego od wewnątrz Gotham City, gdzie biedota wszczyna rewoltę i - przynajmniej w ich mniemaniu - przejmuje władzę, bogacze spadają z wysokich stołków a szarzy, uosobieni pod postacią tchórzliwego mundurowego obywatele zamykają się w domach i czekają na nieuchronnie nadchodzącą katastrofę nuklearną. Wizualnie "Mroczny Rycerz Powstaje" też nie powala a w porównaniu z rywalizującym z nim o miano hitu lata "Prometeuszem" obraz Nolana prezentuje się dość konwencjonalnie. Ale wypada oddać reżyserowi, że "stadionowa" scena zagarnięcia rządów przez przerażającego terrorystę Bane'a wypadła świetnie. Szkoda tylko, że co najmniej połowę sekwencji dystrybutorzy zdradzili w zwiastunach filmu.

Zresztą to szwarccharakter Bane (Tom Hardy), atletyczny zbój z masywną maską na twarzy miał być godnym następcą Jokera - Heatha Ledgera w Batmanowej galerii świetnie skonstruowanych złoczyńców. Facet tymczasem na przemian to likwiduje oponentów na zimno, to znów z emfazą Macchiavellego częstuje widzów dętymi wywodami o ludziach i nadludziach, by w finale skulić się niczym zbity pies. O pięć klas lepiej wypada niejednoznaczna Anne Hathaway w roli Kobiety Kota, łącząca w sobie nienachalny seksapil i łotrzykowski rys godny gwiazd złotej ery kina przygodowego. Sam Batman (Christian Bale) nie ziębi ani nie grzeje i choć Christopher Nolan robi wszystko, by stał się bardziej ludzki a gatki superherosa nie pasowały doń tak dobrze jak laseczka emerytowanego bohatera ostatniej akcji, to w porównaniu z opętanym demonami dobra i zła Człowiekiem Nietoperzem z "Mrocznego Rycerza" jego monumentalna postać prezentuje się niczym wycięta z tytki na jajka.

I w tym tkwi nietoperz pogrzebany. Gdyby poprzednia, genialna część przygód Batmana nie ujrzała światła dziennego, recenzencka optyka musiałaby się ciut rozmyć, przez co traktowalibyśmy film "Mroczny Rycerz Powstaje" jako przyzwoitą, choć trochę przesyconą patosem próbę odświeżenia wizerunku 73-letniego już pana (tak, tak - komiksowy Batman powstał w 1939 roku). Tymczasem, drodzy widzowie, saga przygód o Batmanie zakończyła się w 2008 roku fantastycznym "Mrocznym Rycerzem". Jego dalszy ciąg to tylko fanowska, nakręcona za tony dolarów wariacja.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski