Finał Festiwalu Animator: Różowa Pantera i Złoty Pegaz dla realizmu magicznego

Międzynarodowe jury doceniło "Unmistaken Hands" za "konsekwentne rozwijanie języka, którego mgliste oniryczne formy tworzą czytelny i ogólny przekaz. Za umiejętne użycie muzyki w budowaniu napięcia niegasnącego w żadnej sekundzie mozolnej sennej narracji". Film stworzony został w technice poklatkowej animacji kukiełkowej, z której bracia Quay słyną od lat. Obraz oparto na dziełach urugwajskiego pisarza Felisberto Hernandeza, często nazywanego „ojcem realizmu magicznego”.

Srebrnego Pegaza otrzymał film "Symphony no. 42" Reki Bucsi, operujący absurdalnymi zestawieniami elementów świata przedstawionego, a Brązowego - "É IN MOTION NO.2" japońskiego reżysera Sumito Sakakibary.

Podczas czwartkowej gali, rozdano także inne nagrody. Spośród zgłoszonych do konkursu filmów pełnometrażowych, najwięcej szczęścia miał łotewsko-amerykański "Rocks in my pockets" Signe Baumane, poruszający problem determinizmu genetycznego. Z kolei festiwalowa publiczność przyznała swą nagrodę krótkometrażowemu "Padre" autorstwa Santiago "Bou" Grasso. Trofeum imienia nieżyjącego dyrektora artystycznego Festiwalu Animator, Wojciecha Juszczaka, trafiło do Piotra Dumały za "Hipopotamy".

W Sali Wielkiej odbył się również szczególny koncert. Nik Phelps & The Sprocket Ensemble zilustrowali muzycznie cztery animowane filmy o Różowej Panterze. Ta popularna postać z kreskówek kończy w tym roku pół wieku.

Festiwal dobiegł końca, ale jeszcze dziś (piątek, 18.07) będzie można oglądać nagrodzone filmy. O 18.00 zaprezentowany zostanie zestaw filmów krótkometrażowych, nagrodzonych w Międzynarodowym Konkursie Filmów Animowanych, a o 20.00 zwycięski pełen metraż, czyli „Rocks in my pockets” Signe Baumane. W sobotę będzie również okazja, by obejrzeć filmy zrealizowane przez dzieci podczas warsztatów Animatora Jutra.