Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Financial Times" ukazał seksaferę w wydawnictwie Axel Springer. Kto za nią zapłacił?

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Julian Reichelt (z mikrofonem), był redaktorem naczelnym "Bilda" -  najpopularniejszego tabloidu w Europie
Julian Reichelt (z mikrofonem), był redaktorem naczelnym "Bilda" - najpopularniejszego tabloidu w Europie Starpress / WENN.com/agefotostock/East News
Ogromna władza i duże pieniądze, a w tle seksafera w potężnym niemieckim wydawnictwie. I tylko winnych brak.

Szef koncernu medialnego Axel Springer Mathias Doepfner wiedział od początku o zarzutach stawianych Julianowi Reicheltowi, redaktorowi naczelnemu najpopularniejszego tabloidu w Europie „Bild”, a mimo to bronił go – opisuje „Financial Times”. Wiosną 2021 roku, po sześciu tygodniach dochodzenia, pracownicy Axel Springer myśleli, że zażegnali kryzys. Niemiecki wydawca przywrócił Juliana Reichelta na stanowisko szefa Bild, najlepiej sprzedającej się gazety codziennej w Europie.

Zewnętrzne śledztwo przeprowadzone przez firmę prawniczą Freshfields wykazało, że redaktor naczelny nadużył swojej władzy, promując i degradując młode kobiety, z którymi sypiał. Kancelaria stwierdziła jednak, że ​​Reichelt nie popełnił żadnego przestępstwa ani nie złamał regulaminu firmy. Axel Springer oznajmił, że Reichelt popełnił tylko „błędy”.

Prawdziwy problem miał dopiero nadejść. 17 października w felietonie New York Times zacytowano transkrypcję akt śledczych. Było to gorsze niż wspomniane „błędy”: zeznawała pracownica, którą Reichelt niespodziewanie awansował i z którą uprawiał seks w hotelu. Artykuł pojawił się w chwili, gdy Axel Springer robił ważny krok na amerykańskim rynku medialnym, kupując Politico za prawie 1 miliard dolarów.

18 października Reichelt został zwolniony. Axel Springer przytoczył „nowe odkrycia” w związku z kontynuacją relacji z pracownikami Bilda i powiedział, że Reichelt „okłamywał” zarząd. Firma powiedziała, że ​​„nie ma wiedzy na temat transkrypcji wywiadów”. Jednak kilka osób powiedziało FT, że Axel Springer wiedział o najpoważniejszych zarzutach wobec Reichelta.

Dyrektorzy wydawnictwa doradzali naczelnemu, by wszystkiemu zaprzeczał. Bronił go dyrektor naczelny Axela Springera, Mathias Döpfner i jego najbliżsi.

Zewnętrzne śledztwo wykazało, że Reichelt nadużywał władzy, awansując i degradując młode kobiety, z którymi miał sypiać. W ramach dziennikarskiego dochodzenia „FT” rozmawiał z kilkudziesięcioma osobami, weryfikując autentyczność zapewnień kierownictwa Axel Springer. Wnioski? Półprawdy w wypowiedziach wydawcy przesłoniły skalę przewinień Reichelta.

Dziennikarze „Financial Times” napisali, że Reichelt w ciągu co najmniej sześciu lat, również przed objęciem funkcji naczelnego „Bilda”, podrywał pracownice kobiety, zapraszał je na kolacje i wysyłał niechciane SMS-y późno w nocy, uprawiał z nimi seks.

Axel Springer przyznał, że popełnił błąd, ufając Reicheltowi i wyraził żal z powodu cierpień jakich doświadczyło wielu pracowników.

Co na to sam Reichelt? Zarzuty dotyczące jego niewłaściwego zachowania nazywa „kłamstwami”. A na Twitterze widnieje jego podpis :„I’ll be back” („Zaraz wracam”). Były naczelny „Bilda” przygotowuje się do uruchomienia własnej stacji telewizyjnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Financial Times" ukazał seksaferę w wydawnictwie Axel Springer. Kto za nią zapłacił? - Portal i.pl

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski