27 kwietnia w jednym z hoteli w Luboniu firma Medical Factory zorganizowała pokaz połączony ze sprzedażą swoich produktów. Pan Józef postanowił kupić odkurzacz. Jako gratis otrzymał masażer. Podczas podpisywania umowy kupna-sprzedaży z handlowcem został zapewniony, że do sprzętu dołączona jest gwarancja i komplet dokumentów.
– W domu wypakowałem odkrzacz i masażer, w pudełku znajdowały się też certyfikaty oryginalności. Jednak te dokumenty były niewypełnione. Brakowało m.in. daty, nazwy produktu, podpisu i pieczątki firmy
– mówi pan Józef.
Następnego dnia mężczyzna pojechał do firmy z wypowiedzeniem umowy kupna-sprzedaży, jednak odstąpił od tego po zapewnieniach pracownicy, która obiecała dosłać wypełnione certyfikaty. Tak się jednak nie stało. Kolejne próby kontaktu z Medical Factory nie przyniosły rezultatu, dlatego 9 maja pan Józef ponownie pojechał do Wysogotowa.
– Złożyłem pismo z odstąpieniem od umowy, które zostało pokwitowane. Domagałem się zwrotu pieniędzy. Pracownica, z którą podczas pokazu podpisywałem umowę zakupu sprzętu, oświadczyła, co uznałem za szantaż, że mogę zwrócić sprzęt, ale nie otrzymam zwrotu pieniędzy. Stwierdziła, że zostaną one na specjalnym koncie i będę mógł je wykorzystać na zakup innego sprzętu podczas kolejnego pokazu
– tłumaczy pan Józef.
Tymczasem zgodnie z przepisami, klient w ciągu 14 dni może zrezygnować z produktu, który kupił podczas pokazu danej firmy, zorganizowanego poza jej siedzibą.
Umowa, którą podpisał pan Józef nie zawiera określonych warunków, w tym tych dotyczących ewentualnej rezygnacji z produktu.
– Przed podpisaniem umowy handlowiec nie przedstawił mi jej warunków, nie ma ich też w dokumencie
– wskazuje pan Józef.
Z podobną sytuacją spotkała się też pani Barbara, sąsiadka pana Józefa. Podczas tego samego pokazu kupiła sprzęt dla siebie, który chciała później zwrócić. Usłyszała jednak, że pieniądze pozostaną na koncie firmy i będzie mogła zapłacić nimi za zakup innych produktów podczas kolejnych pokazów.
O komentarz poprosiliśmy przedstawicieli firmy Medical Factory. W rozmowie telefonicznej z pracownicą sekretariatu usłyszeliśmy, że klient przy podpisywania umowy zawsze jest informowany o jej warunkach, które również są zawarte w umowie
– Klient dostaje teczkę z dokumentami, tam są wszelkie informacje, także te o odstąpieniu umowy. U nas odstąpienie od umowy odbywa się na takich samych zasadach, jak wszędzie
– mówi pracownica Medical Factory.
W internecie można znaleźć opinie na temat firmy Medical Factory. Oto jedna z nich: „Firma naciąga biednych emerytów, telefonicznie straszy nagrywaniem rozmowy i twierdzi, że nie można odstąpić od umowy. Ludzie, nie dajcie się oszukać”.
Prezesem firmy jest Robert Kaczmarek. Jak wynika z KRS, był on również prezesem nieistniejącej już firmy Med Professional, która również miała negatywne opinie klientów. Zarzucali firmie naciąganie i oszustwo.
Pan Józef zgłosił sprawę Powiatowemu Rzecznikowi Konsumentów w Poznaniu.
– W sytuacji, kiedy konsument zwraca się do mnie i widzę, że faktycznie jest coś na rzeczy, wówczas występuję z pismem do przedsiębiorcy o wyjaśnienie sprawy w określonym terminie. W zależności od tego, czy przedsiębiorca odpowie, i co odpowie, mogę podpowiedzieć konsumentowi, jakie kroki może podjąć. Jeśli przedsiębiorca nie chce się porozumieć w danej sprawie, wtedy mogę pomóc konsumentowi m.in. w napisaniu pozwu
– wyjaśnia Marek Radwański, Rzecznik Konsumentów.
I dodaje: – Jeżeli widzę, że z umową, którą konsument zawarł, było coś nie tak, i może to świadczyć o nieuczciwych praktykach przedsiębiorcy, mogę zawiadomić np. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ten wówczas może przeprowadzić postępowanie w sprawie naruszenia tzw. zbiorowego interesu konsumentów.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?