Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma nie upadła: sąd w Poznaniu nie uznał wyroku sądu we Francji

Rafał Cieśla
Krzysztof Drzymała liczy, że odzyska wreszcie swoje pieniądze
Krzysztof Drzymała liczy, że odzyska wreszcie swoje pieniądze R. Królak
Czy wierzyciele Christianapolu odzyskają pieniądze, które jest im winna spółka meblowa z wielkopolskiego Łowynia?

Wszystko wskazuje, że tak się stanie. Poznański Sąd Apelacyjny stwierdził bowiem, że są podstawy do odmowy uznania orzeczenia sądu handlowego z podparyskiego Meaux . A to oznacza, że wierzyciele Christianapolu mogą teraz bez żadnych przeszkód domagać się w Polsce zwrotu pieniędzy od tej firmy.

- Postanowienie sądu jest dla mnie w pełni satysfakcjonujące - mówi mecenas Sławomir Szczęsny, reprezentujący grupę polskich wierzycieli zakładu . - Sąd podzielił pogląd, że orzeczenie sądu francuskiego nie może być uznane na terenie Polski. Mam nadzieję, że interpretacja przepisów dokonana przez Sąd Apelacyjny będzie stanowiła tamę dla nieuczciwych praktyk zagranicznych grup kapitałowych i w przyszłości zapobiegnie bezpodstawnemu przenoszeniu skutków kryzysu finansowego na polskich przedsiębiorców - podkreśla mecenas Szczęsny.

O kontrowersyjnej sprawie upadłości Christianapolu informowaliśmy już na łamach "Polski Głosu Wielkopolskiego". Napisaliśmy wówczas, że wniosek o upadłość producenta mebli z Wielkopolski złożył we Francji jego właściciel - grupa Cauval Industries. I tamtejszy sąd, powołując się na przepisy Unii Europejskiej, wszczął takie postępowanie.

Na pieniądze czeka obecnie około 150 wierzycieli Christianapolu

Ta decyzja oznaczała, że polscy wierzyciele Christianapolu musieliby dochodzić swoich praw przed sądem francuskim, co m. in. znacznie wydłużyłoby im drogę do odzyskania należnych pieniędzy.

Łącznie chodziło nawet o 6 milionów euro. Taki dług wobec swoich kontrahentów miała bowiem firma z Łowynia. - Zadłużenie Christianapolu wobec mojej spółki wynosi około 270 tys. zł - zaznacza Krzysztof Drzymała, szef poznańskiej firmy "Folflex", która przez 10 lat dostarczała folie do tego zakładu.

Poznański przedsiębiorca jest jednym z około 150 wierzycieli fabryki mebli w Łowyniu. Wśród pozostałych znajdują się producenci (m. in. elementów drewnianych) głównie z Wielkopolski. Większość z nich dostarczała swoje wyroby do Christianapolu przez wiele lat. I przez ten czas nie było żadnych problemów z zapłatą. Kłopoty pojawiły się dopiero w zeszłym roku. Wówczas to wierzyciele otrzymali faks z informacją, że sąd w Meaux we Francji ogłosił upadłość spółki, której siedziba znajduje się w Polsce.

Sam Christianapol, mimo ogłoszenia upadłości, nadal produkuje meble.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski