Fogo Unia Leszno ponownie rozbije rywala?

Na piątek, na godz. 20.15 (transmisja w stacji nsport+) zaplanowano zaległe spotkanie z Betard Spartą Wrocław. - W czwartek u nas mocno padało, ale według prognoz opady w naszym regionie mają ustać. Liczymy więc, że spotkanie odbędzie się zgodnie z planem - mówi Rafał Dobrowolski z leszczyńskiego klubu. I oby tak właśnie było, bo wszyscy kibice zacierają już ręce na konfrontację obu tych ekip.

Obaj szkoleniowcy po udanym starcie rozgrywek nie kombinowali ze składami. Zarówno Byki jak i Betard Sparta pojadą w takich samych ustawieniach, jak w swoich pierwszych potyczkach. W leszczyńskim zespole ponownie zabraknie zatem miejsca dla Grzegorza Zengoty. - Po tym co koledzy pokazali w meczu z Falubazem, trudno było liczyć, że trener dokona zmian - przyznaje żużlowiec Fogo Unii. I trudno się z nim nie zgodzić, bo w tamtym spotkaniu wszyscy podopieczni menedżera Piotra Barona pojechali jak natchnieni. - O tamtym meczu już jednak zapomnieliśmy - zapewnia szkoleniowiec Byków.

- Wygraliśmy, i to efektownie, ale już następnego dnia byliśmy myślami przy konfrontacji z Betard Spartą. Do każdego meczu, jak i do każdego rywala, podchodzimy z dużą pokorą i nie ma mowy o żadnym rozluźnieniu - dodaje menedżer Byków. Nie da się jednak ukryć, że pogrom, jaki w minioną niedzielę leszczy-nianie zafundowali ekipie trenera Marka Cieślaka zrobił na wszystkich duże wrażenie. Wrocławianie w swoim pierwszym meczu o punkty także jednak pojechali bardzo solidnie. Zespół trenera Rafała Dobruckiego pewnie pokonał Get Well Toruń i potwierdził, że w tym sezonie może się liczyć w walce o medale.

Tomasz Gollob rozmawia z najbliższymi, docierają do niego dobre myśli:

Źródło: TVN24

Dzisiejsza potyczka będzie miała kilka dodatkowych smaczków. Choćby taki, że obecny szkoleniowiec Fogo Unii w ostatnich latach prowadził Betard Spartę, a jego vis a vis jest mocno związany z Lesznem. Ciekawie zapowiadają się także bezpośrednie potyczki juniorów obu drużyn, czyli Bartosza Smektały i Dominika Kubery z Maksymem Drabikiem.
- Obaj nasi młodzieżowcy w spotkaniu z Falubazem pojechali znakomicie, ale już w przedsezonowych sparingach prezentowali się bardzo solidnie. Śmiem jednak twierdzić, że Dominika stać na jeszcze lepszą jazdę niż w konfrontacji z zielono-górzanami. On w tamtym meczu, zwłaszcza w pierwszych wyścigach, był jakby trochę spięty - twierdzi Piotr Baron.

Na dzisiaj zaplanowano również jedno ze spotkań 5. kolejki Nice 1. LŻ. I to nie byle jakie, bo na torze w Pile Euro Finannce Polonia zmierzy się z Lokomotivem Daugavpils. W awizowanym składzie Polonii znalazło się miejsce dla powoli wracającego do zdrowia Michała Szczepaniaka, ale wcale nie jest powiedziane, że gospodarze skorzystają z zastępstwa zawodnika, bo w środowym towarzyskim meczu Polska - Australia, który odbył się w Krakowie z całkiem niezłej strony zaprezentował się Brady Kurtz. Może więc Kangur dostanie swoją szansę?

Zastępstwo zawodnika pewnie zastosuje Lokomotiv, ponieważ Jonas Kylmaekorpi zakończył karierę i na torze już go nie zobaczymy. Łotysze zabezpieczyli się na taką sytuację, wypożyczając ze Stali Gorzów, Tomasa H. Jonassona, ale Szwed na razie nie dostał jeszcze swojej szansy. Początek meczu w Pile o godz. 17.30 (transmisja w stacji Eleven Sports). To będzie zatem arcyciekawy piątek dla fanów czarnego sportu.