Fokkery trafią do Poznania, ale nie polecą nad miastem. Dlaczego?

Fokkery będziemy mogli podziwiać w czasie pokazu statycznego, bo jeszcze nie zakończono pełnego programu oblotów, a Politechnika nie chce ryzykować lotów niesprawdzonych samolotów przy zimowej pogodzie.

Wielkopolska Eskadra Niepodległości, składa się z trzech zmniejszonych replik myśliwców Fokker DVII, budowanych przez Politechnikę Poznańską, a wspartych finansowo przez Urząd Marszałkowski. Samoloty budowane są na podstawie zestawów zakupionych w Stanach Zjednoczonych, lecz ucharakteryzowanych na autentyczne Fokkery wielkopolskiego lotnictwa, jakie stacjonowały na Ławicy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Na pierwszy rzut oka są podobne do swoich pierwowzorów sprzed stu lat, lecz budowane są z wykorzystaniem współczesnych materiałów, urządzeń i technologii, mają m.in. sprzęt radionawigacyjny, są więc bez porównania bezpieczniejsze. Oryginały kryte były płótnem – współczesne kopie – materiałem kompozytowym. Politechnika Poznańska buduje je z myślą o trzech ważnych i okrągłych rocznicach: stuleciu uczelni, stuleciu Aeroklubu Poznańskiego i oczywiście – o setnej rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego.

Do tej pory oficjalnie mówiono, że Fokkery będą ukończone przed obchodami rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Miały bowiem być gwoździem programu, przelatując nad zgromadzonymi w centrum miasta poznaniakami. Politechnika starała się więc trzymać harmonogramu budowy i oblotów, jednak ostatecznie uznała, że ważniejsze jest stuprocentowe bezpieczeństwo pilotów i poznaniaków, zatem lepiej dopuścić samoloty do lotu w późniejszym terminie, za to z pewnością, że mogą one być eksploatowane w locie.

POLECAMY:

Modowe stylizacje poznaniaków zadziwiają

Gwara poznańska: Co jest na zdjęciach?

13 najgorszych linii autobusowych MPK

Najpiękniejsze Rolniczki w Polsce

Najlepsze licea w Poznaniu

Nawałka trenerem Lecha [MEMY]