W programie znalazły się arie z oper Gaetano Donizettiego i Giuseppe Verdiego, ale i "Kotylion" z "Hrabiny" Stanisława Moniuszki i Uwertura do opery "Monbar czyli Flibustierowie" Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Filharmonia Poznańska: Film Chaplina i muzyka na żywo
Filharmonia: po 55 latach domknęło się koło historii
Teraz zapis tego koncertu ukazał się na płycie Polskich Nagrań rekomendowanej przez pochodzącego z Poznania, ale od lat mieszkającego w Paryżu cenionego publicystę muzycznego Piotra Kamińskiego.
- Płyta ukazała się tuż przed świętem Trzech Króli, bo szukamy nowego króla - żartuje dyrektor Filharmonii Poznańskiej Wojciech Nentwig nawiązując do słynnego tercetu tenorów, który tworzyli Placido Domingo, Jose Carreras i nieżyjący już Luciano Pavarotti.
- Francesco Meli to jeden z najzdolniejszych pretendentów do tytułu "Dziedzica Luciano Pavarottiego" - podkreśla - Piotr Kamiński. - Śpiewa jego repertuar i wydaje się, że jest równie jak Pavarotti rozsądny jeśli chodzi o dobór repertuaru. Śpiewa swój narodowy, włoski repertuar i poza niego nie wychodzi i właśnie takie utwory można znaleźć na płycie zrealizowanej przez Filharmonię Poznańską.
- Francesco Meli śpiewa aktualnie na wszystkich najważniejszych scenach świata. Śpiewał w Londynie, teraz będzie śpiewać w Hamburgu, a w planach są Waszyngton, Królewska Opera Covent Garden w Londynie i mediolańska La Scala. To jeden z przodujących tenorów, ale takie sytuacje jaką mieliśmy za czasów Dominga, Carrerasa i Pavarottiego często nie zdarzają się. Lecz to nie tak się mierzy, bo przecież za to im płacimy i za to ich kochamy, że każdy z nich jest inny, oryginalny i śpiewa na swój sposób - dodaje Piotr Kamiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?