Franowo: Salon samochodowy z lakiernią zamiast samej lakierni?

Najpierw inwestor złożył wniosek o możliwość wybudowania lakierni samochodowej w pobliżu Kinepolis. Miasto się na to nie zgodziło, gdyż plan zagospodarowania przestrzennego zakładał jedynie stworzenie dużych sklepów o powierzchni powyżej 2000 mkw. Po rozmowie z Jerzym Stępniem, zastępcą prezydenta Poznania i innymi urzędnikami, wniosek zmieniono na wybudowanie salonu samochodowego m.in.: z elementami lakierowania powłok karoserii.

30 kwietnia do urzędu ostatecznie trafiło pismo o pozwolenie na budowę salonu samochodowego z pełnoobsługowym zapleczem. Do tego załączono projekt koncepcyjny, w którym miano wskazać między innymi, jaką część obiektu zajmie wspomniana lakiernia. Jednak magistrat nikomu projektu nie udostępnia.

– Jest on własnością inwestora i nie możemy go przedstawić nawet na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej – tłumaczy Piotr Izydorski z Urzędu Miasta. Według opisów możliwe jest, że wspomniane zaplecze będzie miało około 1200 mkw. powierzchni.

Tym, co może powstać na Franowie mieli zaniepokoić się mieszkańcy tej części Poznania oraz os. Orła Białego.– Dlatego w ich imieniu poprosiliśmy radnych, by zajęli się sprawą – mówi Maciej Wudarski ze stowarzyszenia Prawo do Miasta. Temat podjął radny Krzysztof Grzybowski, który o szczegóły postanowił zapytać prezydenta miasta.

– Otrzymałem od niego odpowiedzi na wiele pytań, jednak w miarę ich czytania budzą się nowe wątpliwości – zauważa K. Grzybowski. Dotyczą głównie tego, czy powstanie salonu wraz z lakiernią i innymi warsztatami jest jednak zgodne z planem. – Choć prezydent twierdzi, że tak, to jednak po przeanalizowaniu przepisów, na które się powołuje, można stwierdzić, że jest w błędzie. Chodzi o to, że przy sklepie, salonie może być parking, budka stróża, ale nie ma mowy o lakierni lub warsztatach – dodaje radny.

Inwestor nie chciał się wypowiedzieć w tej sprawie.