Przedstawiciele fundacji ARS, która cztery razy organizowała noc kupały w takiej formie, potwierdzają, że w tym roku impreza się nie odbędzie. Dopiero w piątek jej przedstawiciele mają podać przyczyny takiej decyzji.
Już w zeszłym roku zgody na puszczanie lampionów nie wyraziła straż pożarna. Zawiodła organizacja - wiele osób nie słyszało komunikatów płynących ze sceny i wypuszczało lampiony, gdy samoloty zniżały się do lądowania. W tłumie dochodziło do poparzeń, nie wszystkie lampiony unosiły się w powietrze, a niektóre lądowały... na pobliskich drzewach. Z tych i innych powodów miasto zdecydowało się przestać finansować imprezę. A to w praktyce może oznaczać koniec nocy kupały. Na wieść o tym poznaniacy założyli wydarzenie na Facebooku i chcieli sami zgromadzić się nad brzegiem Warty, najpierw by puszczać lampiony, w drugiej wersji - by puszczać wianki.
W rozmowie sprzed miesiąca przedstawicielka Fundacji ARS poinformowała nas, że druga opcja jest mało prawdopodobna, bo uprzątnięcie terenu (wyłowienie wianków) byłoby jeszcze trudniejsze.
Organizatorzy nie poinformowali jeszcze Urzędu Miasta o ostatecznej decyzji. - Jeśli zaproponują imprezę bez lampionów, to będzie całkiem inna rozmowa - mówi Rafał Łopka z Urzędu Miasta Poznania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?