Zdaniem związkowców z MPK, przyjrzenie się działalności fundacji, może w końcu doprowadzić do wyjaśnienia kontrowersji związanych z jej powstaniem.
Pracownicy miejskiego przewoźnika, nie mają nic z infrastruktury, która powinna im służyć
- Mamy nadzieję, że postępowanie doprowadzi do wyjaśnienia okoliczności, w jakich miasto przekazało zarząd majątkiem socjalnym poznańskiego MPK - który zgodnie z ustaleniami miał służyć całości jego załogi - kliku prywatnym osobom, powołanym do fundacji - mówi Mateusz Kryzar, rzecznik prasowy związkowców z MPK.
Prokuratura na razie wyjaśnia sprawę - nie postawiono jeszcze nikomu zarzutów. Jeżeli śledczy nie znajdą do tego podstaw,
sprawa skończy się umorzeniem.
Pomost walczy o Dom Tramwajarza
Zdaniem Waldemara Owsianowskiego sprzedanie prawa do użytkowania części ośrodka, pozwoliło Pomostowi na pozbycie się długów. Budynek wykupił obecny dzierżawca.
- Udało nam się uzyskać cenę lepszą niż rynkowa, dlatego jesteśmy zadowoleni z transakcji - zaznacza Waldemar Owsianowski, prezes Fundacji Pomost. - To pozwoliło nam na wyjście z tarapatów finansowych. Powoli wychodzimy na czysto - podkreśla, dodając, że fundacja jest "nękana" ze wszystkich stron.
Fundacja Pomost powstała w 2000 roku, po przekształceniu MPK w spółkę. Przejęła majątek socjalny miejskiego przewoźnika w tym ośrodki w Kletnie (został sprzedany w związku z długami, które narobił jego zarządca) i Skorzęcinie, a także poznański Dom Tramwajarza. W 2009 roku miasto wypowiedziało fundacji umowę użyczenia DT, a obecnie spór związany z jego odzyskaniem przez Pomost toczy się w sądzie.
Działalność fundacji największe kontrowersje budzi wśród załogi MPK. Już w zeszłym roku wysłano pismo do prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego, w którym zarzucano, że miasto "lekką ręką" oddało majątek prywatnym osobom, które dzisiaj mają niewiele wspólnego ze spółką. Co więcej dzisiaj zarówno miasto jak i spółka nie mają nad nim żadnej kontroli. W konsekwencji, pracownicy miejskiego przewoźnika, nie mają nic z infrastruktury, która powinna im służyć.
Takie argumenty odrzuca prezes prezes Owsianowski. Jak podkreśla nigdy nie było mowy o preferencyjnych warunkach dla MPK. Poza tym wcześniej do działalności ośrodka MPK dokładało ogromne pieniądze. A dzisiaj fundacji na to nie stać. Dlatego wszyscy, którzy chcą wypoczywać w w Skorzęcinie, są traktowani w ten sam sposób.
FLESZ: Elektryczne samoloty nadlatują.