2 z 9
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
„Babcia” - bo tak nazywają Ilicicia koledzy z drużyny, od dawna ma we Włoszech (gra tu od dekady, wcześniej występował w Palermo i w Fiorentinie) opinię człowieka przesadnie wrażliwego, wręcz hipochondryka. Nikogo więc mocno nie zdziwiła informacja, że źle zniósł koronawirusową przerwę, którą spędził samotnie w Bergamo (rodzinę przezornie odesłał wcześniej do Słowenii).
Ani że po wznowieniu rozgrywek Serie A był cieniem piłkarza, który w 1/8 finału LM niemal w pojedynkę (pięć goli w dwumeczu) wyeliminował Valencię.